Wpis z mikrobloga

Walka Łaszczyk-Ferrari to dla mnie egzamin dojrzałości polskiego boksu. Póki co egzaminy próbne (konferencje) zostały oblane. Okazało się, że Łaszczyk jest ucieleśnieniem polskiego pięściarza, który dochodząc do jakiegoś wstępnego poziomu już ma się za mistrza i wszystko mu się należy.

To najlepszy dowód na to, że poza umiejętnościami trzeba mieć trochę oleju w głowie, by coś w tym sporcie osiągnąć.

Oczywiście, że boks to polityka, ale Łaszczyk nawet nie doszedł do takiego poziomu.

#famemma
  • 10
@christian-huygens: Łaszczyk pogrzebał swoje szanse na sukces w boksie zawodowym wracając do polski i trenując z Piotrem Wilczewskim. Wilczewski nie był wybitnym bokserem, a jego warsztat trenerski pozostawia wiele do życzenia.

Jak sam Łaszczyk kiedyś wspomniał, trenując w USA miał na sali treningowej codziennie kilku chłopaków w swojej kategorii wagowej. Jak to wygląda w Polsce? Aktywnych polaków w wadze piórkowej mamy trzech. Dwóch z nich mieszka i trenuje w UK, a
@SipaXtra: Nie no jeszcze jest Cieślak (chociaż obawiam się, że już się wypala i powtórki formy z Makabu nie będzie) i Masternak, który może już nie ma perspektywy, ale wciąż jego boks cieszy oko i jest to facet na poziomie.

Dodatkowo pokładam duże nadzieje w Bednarku, jeśli chodzi o podbój przynajmniej europejskiego rynku (ale tu niestety może być historia jak u wielu, bo gość mimo talentu zdaje się być takim osłem
@SipaXtra: Nie chcę mówić, że nie umie boksować, ale jest słaby technicznie i kiepsko się broni. Broni go jakaś względna szybkość i siła, ale nie wróżę mu dużej kariery i ta walka o pas to tylko wynik tego, że WBC stworzyło nową kategorię wagową (pośrednią między cruiser i ciężką), w której nie za bardzo chcą wchodzić topowi zawodnicy.

Boxrec nawet nie prowadzi rankingu dla tej dywizji. Jego rywal to nie jest