Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@inrzynier: kurde, ostatnie co by mi przyszło do głowy to powiedzieć, że bogato (biednie też nie było, ale absolutnie nie bogato) miałem w domu.

Na gry udawało mi się naciągnąć rodziców raz na jakiś czas, a tak to często dostawałem od chrzestnych czy innych wujków na urodziny (szczególnie pamiętam dodatek do Settlersow 4, jak nie miałem podstawki xd).

Z tych gierek co są w jakiś sposób widoczne to tylko kupili mi
@plasq: panie ja w tych latach to kombinowałem jak naciągnąć rodziców na nagrywarkę, żeby samemu kopiować gierki pożyczone ( ͡° ͜ʖ ͡°) oryginała to miałem devils inside bo był w #!$%@? tani (i przy okazji strasznie słaby), a tak to giełda i gierki po 2 dyszki albo pożyczanko i przegrywanie gier.

przed nagrywarką zgrywałem obrazy gier na dysk i używałem wirtualnego napędu - jak działało, to szybciej
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@inrzynier: w tych latach to ja myślałem, że miejsce na dysku to miejsce na ikonki na pulpicie xD.

Jakąś większą świadomość z działania komputera to zyskałem dopiero po paru latach, już na Windowsie XP, gdzieś w 2005 roku.
@plasq: miałem takiego Hyundaia ImageQuesta, bodajże Q790 17", po tym jak padł nam pierwszy, używany CTX 15". Pamiętam że nie byłem przekonany do marki, ale w lokalnym sklepie gość polecił bo miał bardzo małą plamkę jak na 2001r bodajże, chyba 0,26mm. Dobry był, miał super odświeżanie, wytrzymał chyba 6 lat (chyba że któregoś po drodze zapomniałem) co jak na monitor CRT było dobrym wynikiem.
I też myślę że w 2002r grałem
@plasq: To niebieskie nad Twierdzą ze sponsorami to tył Skoków Narciarskich 2002 prawdopodobnie. Możesz z pamięci potwierdzić czy to mogło być to?( ͡° ͜ʖ ͡°)