Wpis z mikrobloga

Te baby teraz to serio mają ego #!$%@? w kosmos, same księżniczki (moje najlepsze lata przepadały na późne lata 90' i dziewczyny wtedy były zupełnie inne) No ale do rzeczy, pracuję w gastro jako szef kuchni (lokal z kuchnią polską na zasadzie szwedzkiego stołu, teraz oczywiście głównie obiady na wynos) no i kierownik zatrudnił jakiś czas temu dwie małolaty, jedna na kasie a druga jako pomoc kuchenna ale jeśli nie ma za dużego ruchu, to ta pierwsza pomaga drugiej na kuchni. Codziennie gotujemy w takim dużym garze kompot, który rozlewamy do kubeczków i dajemy gratis każdemu klientowi do zamówienia, po ugotowaniu i ostygnięciu chowamy go do lodówki (zawsze jeden robimy na zapas) No i problem polega na tym , że to dziewczyny są odpowiedzialne za ugotowanie i schowanie go, ale już pierwszego dnia zaczęły stękać ze za ciężko i wysługiwały sie chłopakami z kuchni. Zważyłem pełny gar z kompotem na wagę i wyszło, że jest znacznie lżejszy niż dopuszczalna norma jaka mogą dźwigać kobiety w pracy (do tego zanoszą go we dwoje) więc dałem im jasno do zrozumienia, że to one są od tego i to jest ich obowiązek bo reszta ma przydzielone inne zadania. Przez kolejny tydzień chodziły ze zwiększonymi minami nie odzywając się do mnie słowem, zacząły olewać swoje obowiązki więc zasugerowałem kierownikowi ich zwolnie, i na drugi dzień już ich nie było bo jak ktoś nie chce pracować, to nic na siłę. Nie jest to jedyny taki przypadek, a dość często widzę też inne w różnych sytuacjach z zachowaniem kobiet, i serio mnie przestaje dziwić to narzekanie tutaj na różowepaski , bo porównując do tego co było 15/20 lat temu to jest dramat.
  • 3
@Stuba: no przecież jak laska wąży 50kg a kompot 20kg to go nie podniesie XD załatw sobie wózek na kuchnie oszczędzisz ludziom kręgosłup, bo chłopacy też wiecznie dźwigać nie będą