Wpis z mikrobloga

@Megasuper: napisz do Dziwisza to Ci podesle oferte. Ja ja widzialem, ale dawno, tam bylo cos ze przez pierwsze 4-5 lat nic nie zarabiasz bo drzewka rosna. Potem zarabiasz jakis procent od tych awokado, oczywiscie wiekszosc idize na obsluge, dzierzawe i cos tam. To jest dzierzawa ziemi na 25 lat, po tym czasie mozna przedluzyc dzierzawe, ale na warunkach wlasciciela.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
ale to jest jego awokado ? On ma z tego zyski jakieś ?

@Megasuper: Opisałem to wszystko w szybkim przewodniku po kambodżańskim uniwersum, ale odpiszę też tutaj.

Plantacje awokado są dzierżawione przez dwóch warszawskich inwestorów nazywanych Watykanem. Ten łysy to Dziwisz. Obaj dzierżawią ziemię od wysoko postawionego generała, jako że obcokrajowcy nie mogą jej posiadać na własność. Watykan zarabia pieniądze "dzierżawiąc" swoją dzierżawę. W zamian to oni zajmują
pelt - >ale to jest jego awokado ? On ma z tego zyski jakieś ?
@Megasuper: Opisałem t...
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Megasuper: Bo w porównaniu do sąsiednich państw w Kambodży można najprościej załatwić wizę, żeby tam siedzieć na stałe. Przypuszczam, że większość Polaków wolałaby Tajlandię czy Wietnam, ale w zasadzie niemal wszyscy mieszkający w tych krajach Polacy są na wizie turystycznej – z prawnego punktu widzenia są turystami, muszą opuszczać co jakiś czas kraj itd. W Kambodży Machaj, Gapa czy Misza są rezydentami, dzięki czemu mogą tam siedzieć cały rok bez stresu
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Megasuper: nie jestem. Ale to, że ktoś na wizie turystycznej się podejmuje dzierżawy i postawienia budy na dzierżawionej ziemi daje mu status rezydenta i możliwość prowadzenia firmy lub legalnej pracy to raczej ważna informacja.
@Megasuper: ja ten tekst pisałem ¯\(ツ)_/¯ Możliwe, że przeglądarka automatycznie przetłumaczyła ci tekst z polskiego na polski (z powodu anglojęzycznego interfrejsu reddita) i wyszedł ci bełkot. Ale jeśli nie, to w takim razie moja wina. Wielokrotnie przeredagowywałem szybki przewodnik, zostawiając niektóre stare zdania, inne dopisując – stąd jego niespójność. Nie jestem też mistrzem pisania tego typu tekstów. Tak naprawdę trzeba byłoby to wszystko napisać od nowa, ale byłoby z tym