Wpis z mikrobloga

Większość tak ubolewa, że Shopee zwija się z Polski, a ja Wam napiszę jak to wyglądało z punktu widzenia sprzedawcy.
Cały interfejs był strasznie ociężały. Panel sprzedawcy mulił strasznie, nawet obsługując sprzedaż przez Baselinkera, to wszelkie czynności po API miały ogromnego laga. Często przesyłka nie generowała się, co później powodowało problemy, bo niby zamówienie przechodziło na status "do realizacji", ale nie dało się powtórzyć ponownego utworzenia przesyłki. Ileż ja się naużerałem z supportem...
Interfejs niby spolszczony, a często wyskakiwały komunikaty po angielsku. Wszystko sprawiało wrażenie takiej totalnej amatorszczyzny.
Następna śmieszna sprawa to wymuszanie do pewnych czynności instalowania apki. O ile od strony klienta to by mnie nie dziwiło, ale żeby sprzedawca też musiał...
I wiele innych błędów, błędzików, o których w tej chwili nie pamiętam.

Niby dobrze, że była konkurencja dla Allegro, ale niestety do nich nie mieli żadnego startu.

#shopee
  • 3