Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Z serii "traumatyczne przeżycia z dzieciństwa".
Pamiętam, że w wieku 9 lat z racji tego że w domu się nie przelewało postanowiłem ukraść ze sklepu kawałek bułki, coś do picia i batona. Łączny koszt tego był w granicach 1,50 zł. Oczywiście jako dziecko zrobiłem to na tyle nieudolnie, że ochroniarz aka "strażnik Teksasu" ( ͡° ͜ʖ ͡°) mógł nareszcie wykazać się w swoim zawodzie i przy wyjściu ze sklepu zgarnął mnie od razu do swojej kanciapy. Tam przez ponad godzinę wrzeszczał na mnie że jestem złodziejem, będę miał kuratora, trafię do domu opieki, rodzice będą musieli płacić grzywnę i już nigdy nie wejdę do sklepu. Tym gadaniem doprowadził mnie do takiego stanu emocjonalnego, że płacząc błagałem go żeby mnie wypuścił, a punktem krytycznym w którym się zmoczyłem i padła mi psychika był patrol policji który przyjechał żeby mnie zgarnąć na KOMISARIAT XD
Na komisariacie policjantka zdołała mnie uspokoić i zawieźli mnie do domu.
W domu nayebany ojciec na drugi dzień dał mi nauczkę przez którą nie mogłem chodzić dwa tygodnie do szkoły bo miałem siniaki na nogach i plecach.

I można sądzić, że silne państwo polskie dało sobie już spokój z 9 latkiem, ale nie XD Po pół roku dostałem list z Sądu Rejonowego o stawiennictwo wraz z rodzicami i wyjaśnienia.
Na szczęście konsekwencji nie było bo w szkole miałem raczej bardzo dobre oceny, nigdy wcześniej nie miałem takich wybryków i po wizjach policji u sąsiadów i w szkole okazało się że jestem raczej grzecznym dzieckiem.

Teraz będąc dorosłym wiem, że właśnie ta sytuacja zdefiniowała mój przyszły charakter i osobowość, ale jest mi smutno że nikomu wtedy nie przyszło do głowy zapytać "Dlaczego ukradłeś?"

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63beb3f0cdab2baf8203ec21
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: spowiadając kilkukrotnie dzieciaki przyznawały się do kradzieży, zawsze mówiły, że to z głodu, a rodzinka nawet 2 zł nie dała... Pamiętam jak dziewczyna może 13 lat powiedziała, że pojechała do miasta i założyła odruchowo gumkę do włosów na nadgarstek i złapał ją ochroniarz. Upokorzył ją karząc rozbierać się do bielizny, a potem wezwał policję... Dziewczyna miała zrytą banię przez to. Uważam, że dzieci nie powinny do 18 rż. spowiadać
  • Odpowiedz