Wpis z mikrobloga

Kiedyś to były czasy. Kobieta wnosiła coś w posagu. A tera? Tera to ni ma czasów. Ani posagu, ani nawet podstawowych umiejętności. Sprzątaniem chcą się dzielić. Wychowaniem dzieci dzielić. Gotować i tak nie potrafią, więc lepiej odwiedzać mamusię w porze obiadowej. A wymagania mają z kosmosu. I jeszcze ten przebieg. Ech. Zasada jest chyba taka, że im gorsza oferta, tym większe wymagania. Co za czasy.

#blackpill
  • 18
@killzone: No szanujmy się ziom. Mam się wiązać gołodupcem (nie wiem czy jest na to żeńskie określenie)? One zawsze wymagają zasobów. To czemu ja miałbym nie wymagać? A co do reszty to co taka kobieta wniesie do związku? Pewnie siebie. No tyle, że siebie to ja też wnoszę. Plus majątek, zarobki, konkretne męskie umiejętności. Zatem oczekuję, że kobieta wniesie konkretne żeńskie umiejętności.
One zawsze wymagają zasobów.


@clrs: To bardzo generalne i z mojego doświadczenia wynika że wcale tak nie jest. Jestem żonaty z dwójką dzieci tak BTW. Obydwoje pracujemy i we dwójkę zaczynaliśmy nasze życie zawodowe od tzw zera.

majątek, zarobki


Sorry Mordo ale jeśli uważasz że mając to, masz prawo nie zajmować się swoim dziećmi, tak w ogóle to nie rozumiem czemu miałbyś tego nie chcieć jeśli zdecydowałeś się na dziecko, lub
@killzone: To fajnie, że wy zaczynaliście od zera. Ale ja już to mam. Wymagam kobiety z podobną sytuacją majątkową do mojej. Jeśli to uważasz za zbyt wiele, to szkoda twojego i mojego czasu.

Nie przeinaczaj też moich słów. Ja wymagam umiejętności typowo kobiecych. Nie dlatego, że mam majątek, tylko dlatego, że posiadam umiejętności męskie. Nie chcę kobiety z dwiema lewymi rękami. Ponownie, jeśli to uważasz, że jest za wiele, to szkoda
Wymagam kobiety

Ja wymagam

@clrs: aha.

Nie chcę kobiety z dwiema lewymi rękami. Ponownie, jeśli to uważasz, że jest za wiele, to szkoda twojego i mojego czasu.


To zrozumiałe, kto by chciał takiego partnera.

Ten kit z miłością na mnie nie działa. Swoje przeżyłem, swoje widziałem


Ewidentnie niektórych rzeczy jeszcze nie przeżyłeś i nie widziałeś. Zero szydery.

Ale ty chyba pomyliłeś tagi. Z takim myśleniem nie powinno cię tu być.


Czasem
@killzone: Nie wiem co to za "aha", ale... ja przeżyłem różne rodzaje miłości. Była i od pierwszego wejrzenia, i wypracowana latami, i nawet związki bez miłości. Wiem, jak to działa na mnie i na związek, jak się w tym poruszać i że można mieć, jak to nazwałeś, związek z rozsądku.

A to ja nie wiedziałem, że te wpisy można tak przeglądać. Jestem tu od niedawna i mam tylko okresy, w których
A to ja nie wiedziałem, że te wpisy można tak przeglądać. Jestem tu od niedawna i mam tylko okresy, w których coś piszę.


@clrs: proszę: https://www.wykop.pl/mikroblog/

Nie wiem co to za "aha"


To w nawiązaniu do tego:

Wymagam kobiety Ja wymagam


Związku nie zaczyna się od wymagań tylko od dawania. To takie jakby podstawy i stosują się oczywiście do obydwu stron.

przeżyłem różne rodzaje miłości


I teraz będzie strasznie górnolotnie i
@killzone: Mylisz się srogo. Jedyne, co mogę się zgodzić, to że miłość i pociąg fizyczny to nie to samo. Ale nawet w tej kwestii jest dużo lepiej, gdy miłość jest uzupełniona pociągiem fizycznym. Takie dwa skrajne scenariusze również przerobiłem. Znajdź mi człowieka, który nie zaczyna związku od wymagań. Takie teksty są tylko dla naiwnych i występują tylko w bajkach Disneya. No przecież nie żenisz się z pierwszą lepszą nieznajomą z ulicy.
Znajdź mi człowieka, który nie zaczyna związku od wymagań


@clrs: proszę o to jestem ja, a przynajmniej za takiego się uważam i moją żonę też. Choć nie zawsze tak było i moja druga połówka dużo mnie w tej kwestii nauczyła. Ja zaczynam od dawania, chociaż to idealny scenariusz i nie zawsze wychodzi, zwłaszcza gdy jest się młodym. xD Miłość to JEST dawanie a nie wymaganie i oczekiwanie. Przepraszam jeśli brzmię protekcyjnie
@killzone: Piszesz scenariusze z bajek. Prawdziwy świat tak nie wygląda. Tu się nie dogadamy. Ale mogę się odnieść jeszcze do poprzedniego wpisu. Do tego, że miłość jest jedna, nie ma różnych rodzajów. To jest bzdura. Inaczej kocha się matkę, a inaczej żonę. Inaczej kocha się dzieci, a inaczej psa. Inaczej kocha się pierwszą naiwną miłością, a inaczej kolejne. Inaczej kocha się w pierwszym roku po poznaniu, a inaczej po 10 latach
Cześć, fajnie że odpisałeś, rozwaliła mnie grypa na dobre i jest z kim popisać anonimowo w necie. THX.

Piszesz scenariusze z bajek. Prawdziwy świat tak nie wygląda


Nawet jeśli Twoje tak nie wygląda to nie znaczy że ktoś tak nie ma. To że czegoś nie widzisz lub nie doświadczyłeś, nie znaczy że nie istnieje, a ja daję Ci świadectwo tu i teraz że tak jest. Po co miałbym kłamać, nie znamy się
@killzone: Zamieniasz miejscami dwie rzeczy. Piszesz, że ja dałem się zmanipulować. Tymczasem to ty piszesz dokładnie to, co jest nam kładzione do głowy przez popkulturę i kobiety od wczesnego dzieciństwa. Kawałek dalej piszesz, że to ja czegoś nie doświadczyłem. Rozumiesz więc, że moje opinie wynikają z doświadczenia. Może warto by się jednak zastanowić, czy tym zmanipulowanym nie jesteś ty.

Dalej piszesz też, że ty tego doświadczyłeś. I ja ci wierzę. Tylko
Piszesz, że ja dałem się zmanipulować. Tymczasem to ty piszesz dokładnie to, co jest nam kładzione do głowy przez popkulturę i kobiety od wczesnego dzieciństwa.


@clrs: Nie widziałem i nie słyszałem nigdy, żeby popkultura mówiła nam że miłość to bezinteresowne i całkowite poświęcenie dla drugiej osoby, co innego baśnie, legendy i mity. Tych ostatnich trzech, będę bronił bo teraźniejszość zamienia sie w historię, historia w przeszłość, przeszłość w legendę a legenda
@killzone: Nie wiem, czy jeszcze jesteś zainteresowany tematem. Nie odpisałem wczoraj, bo byłem troszkę zajęty.

Ludzie nie uważają, żę ideały należy odrzucić. Oni się tego uczą na własnych doświadczeniach. Ktoś dostaje po głowie raz, drugi, trzeci i w końcu zaczyna rozumieć, że ideały w prawdziwym świecie nie mają miejsca. To nie jest ideologia, tylko praktyka. Nie widzę w tym żadnej manipulacji. Manipulacja jest wtedy, gdy ktoś nam wmawia coś nieprawdziwego, żeby
Ludzie nie uważają, że ideały należy odrzucić. Oni się tego uczą na własnych doświadczeniach. Ktoś dostaje po głowie raz, drugi, trzeci i w końcu zaczyna rozumieć, że ideały w prawdziwym świecie nie mają miejsca. To nie jest ideologia, tylko praktyka.


@clrs: Cześć, oczywiście że jestem zainteresowany, bo zawsze warto próbować wskazać komuś drogę jeśli ma się przekonanie że warto, bo prowadzi do czegoś lepszego, a ja wiem że ta o której
@killzone: Strasznie dużo tego napisałeś. Tylko, że mi trochę opadła ochota, żeby się do tego odnieść. Daltego, że...
Odpuszczę temat wiary, bo nie ma on sensu. Przerabiałem to wielokrotnie. Jakakolwiek wiara wymaga porzucenia rozsądku. A z ludźmi nierozsądnymi nie da się dyskutować.

Zarzucasz mi, że nie czytam ze zrozumieniem, a potem sam sugerujesz, że napisałem coś, czego wyraźnie nie napisałem.

Znowu podajesz siebie jako przykład. A już wcześniej ustaliliśmy, że to
Strasznie dużo tego napisałeś. Tylko, że mi trochę opadła ochota, żeby się do tego odnieść.


@clrs: to nic. (ʘʘ)

Na koniec, mam dla Ciebie pewien cytat, tak żeby większy autorytet poparł to co mówię:

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości,