Wpis z mikrobloga

Muszę sobie ponarzekać.

Idę sobie dziś w południe po kebsa, humor gitówa. Widzę dwa psy biegające przy drodze bez właściciela. Robię fotę i dzwonię do gminy, żeby ktoś przyjechał je zabezpieczyć. Oczywiście, nikt nie przyjedzie. Odchodzę. Wrzucam na grupkę fotę psów, z komentarzem, ze jeden ma obrożę a drugiego widzę już nie pierwszy raz więc może wyjebka ze strony właściciela. Na koniec dostaję pogróżki od właścicielki jednego z psów, że jak nie usune zdjęcia z grupy to będzie to najgorsza decyzja jaka podjęłam. I że nękam jej psa udostępniając jego wizerunek.

No i tak to się żyje w mieście powiatowym.

#zalesie