Wpis z mikrobloga

Cześć
W moim Opel Corsa C 1.2 80km prawdopodobnie padła upg albo pękła głowica. Za 2 miesiące kończy mi się OC i przegląd, dlatego muszę zdecydować co dalej robić z tym rupieciem. Ta sytuacja jest troche bez wyjścia. Z jednej strony władowane 8-9k w same naprawy (sporo jak na wartość samochodu) więc szkoda złomować a z drugiej nie mam pewności że po kolejnym remoncie nowa uszczelka wytrzyma. Sam już nie wiem co robić dlatego proszę o jakieś rady/wskazówki. Z góry dziękuje.

Historia usterek:
1. koniec roku 2019 – wymienione bebny i hamulce z tyłu + sprężyny
2. koniec lata 2020 – wymieniony pasek klinowy z napinaczem
3. jesienia 2020r padła mi uszczelka pod głowica. Zrobiony remont silnika(4k zł). Mechanik wymienił wszystko co się dało. Po przejechaniu 1tyś. Km wymiana oleju i filtrów. Od tego momentu sprawdzałem olej i płyn chłodzący co 200-300km.
4. poczatek 2021 – wymiana uszczelki gdzieś przy skrzyni biegów bo wyrzucało olej silnikowy. Przy okazji założone nowe sprzęgło z luka za 600-700zł , nowe sanki i rura wydechowa.
5. luty 2021 – silnik zaczał cicho klekotać jak diesel + falowanie obrotów na postoju od 500 do 700 na ciepłym i zimnym. Sprawdzone ciśnienie oleju i paliwa, było dobre. Wymienione wszystkie filtry, olej, wyczyszczony przeplywomierz, nowe świece. Problem nie został rozwiązany. Musiałem dolewać troche płynu chłodzącego co 500km.
6. Wymieniony termostat bo płyn chłodzący uciekał. Okazało się, że uszczelka termostatu przepuszczała (prawdopodobna przyczyna upg)
7. Minał miesiąc od ostatniej naprawy. Znowu zaczął uchodzić płyn chłodzący(wymieniłem korek). Pojawił się problem z odpalaniem. Po 500-1000km zalewało świece. Wymieniłem je ze 3-4 razy u mechanika. Przyczyna do tej pory nie jest znana.
8. Samochód zaczął szarpać i gasnać podczas jazdy. Wymieniony czujnik położenia wału.
9. Kolejne 3 razy wymienione świece po przejechaniu 500km. Samochód nie chciał odpalać. Kupiłem nowy akumulator bo stary się rozlał. Nie pomogło.
Musiałem odpocząć. Przez ponad pół roku samochód stał nieodpalany.
10. Miesiąc temu wymieniona listwa wtryskowa, wtryski, nowe świece, nowe filtry, olej, akumulator podładowany. Nie ma poprawy, przez parę sekund mruga check engine po czym samochód przełącza się w tryb awaryjny ograniczając moc. Mechanik dodatkowo zmierzył kompresje silnika, powiedział, że jest taka jak w nowym samochodzie, nie znalazł żadnych wycieków płynu.
11.Tydzień później samochód kręci ale nie odpala.
Usterek i napraw było więcej. To tylko te, które przychodza mi teraz do głowy.

Z ostatnich objawów jak jeszcze samochód jeździł:
-Ogrzewanie działa tylko na przednia szybe(posiada klimatyzacje).
-Temperatura silnika po przejechaniu 10km skacze między 78-88stopni(bardzo niestabilna)
-Cały czas gdzieś ucieka płyn chłodzenia. Bardzo duże ciśnienie po odkręceniu korka wlewu płynu chłodzenia. Gruby wąż wychodzacy ze zbiorniczka płynu jest twardy jak kamień – po odkreceniu korka, ciśnienie schodzi i jest miękki.
-Kupiłem test c02, płyn zmienił kolor, czyli dym w układzie chłodzenia(dym wyraźnie widoczny).
-Zbiorniczek wyrównawczy i korek wlewu oleju są całe zabrudzone szlamem.

#motoryzacja #samochody #mechanikasamochodowa
  • 22
  • Odpowiedz
3. jesienia 2020r padła mi uszczelka pod głowica


@Representant: a jaka była przyczyna tego stanu rzeczy? Wbrew pozorom to nie jest tak że uszczelka czasem pada sama z siebie. Zawsze jest jakaś przyczyna. Kupiłbym drugi silnik, najlepiej w aucie i przełożyłbym, resztę zezłomował.
  • Odpowiedz
@trzaichlac69 byłem w kilku warsztatach żeby powiedzieli mi czy to coś poważnego bo nie wiem czy jest sens ładowania pieniedzy. Każdy mówi że to inna cześć i tak to się kreci do dzis. Gdybym od razu wiedział, że to kolejny raz upg to samochód tego samego dnia trafiłby na złom. Teraz troche mi szkoda złomować i strach remontować.

@aarahon Pamiętam, że przed wyjazdem (30km) sprawdzałem płyn chłodzący i olej. W drodze powrotnej,
  • Odpowiedz
@Representant: dlatego jakbym miał możliwość to wsadziłbym drugi słupek i miał z głowy. Tyle że ciężko znaleźć dobry słupek bez odpalania go. Kupiłbym najtańszą poprawnie pracującą corsę z tym silnikiem, poobijaną, pordzewiałą, aby miała OC na miesiąc i zleciłbym przełożenie silnika. Zawsze auto które znasz daje większą pewność niż coś kolejnego.
  • Odpowiedz
@aarahon przy pierwszej upg gadałem z mechanikiem co lepiej: wymiana silnika czy remont. Doszliśmy do tego, że remont pewniejszy. Tutaj po zakupie silnika nie miałbym pewności czy silnik jest w dobrym stanie a wątpie że mechanicy w mojej okolicy daliby radę to dokładnie sprawdzić. Do tego należałoby wymienić rozrząd, olej, filtry. Koszt silnika, robocizny i ewentualnych napraw to min. 3k. Jakby ten samochód był warty ze 20k więcej to może byłoby warto.
  • Odpowiedz
@Representant: reklamuj u mechanika (jeśli robiłeś wszystko u jednego) bo z opisu widzę że drogo się ceni i jest strasznym partaczem, w peugeocie 206 robiłem upg z rozrządem i zawieszeniem pół roku temu i dałem niewiele ponad połowę tej kwoty o której ty mówisz
jak jest robota zrobiona po bożemu - splanowana głowica, sprawdzony blok silnika, złożone na nowych śrubach i poskręcane jak producent nakazał to się będzie trzymać przynajmniej kilka
  • Odpowiedz
@Representant: a rozrząd przy okazji remontu mechanik wymieniał? Jak ktoś już tam pisał objawy ewidentne.

Przy okazji powiem Ci że dupa nie mechanik. Wszystko miał na wierzchu i uszczelniacza na wale nie wymienił, sprzęgła nie sprawdził...

Jak większość z tego co piszesz robiłeś u tego samego mechanika to spróbuj pogadać po ludzku że coś jest nie tak. Poszukaj gdzieś opla z takim silnikiem na części oby jeszcze palącego, sprawdź kompresję zapłać
  • Odpowiedz
@Representant: weż wyrzuć ten samochód. nie dość że przysparza cię o siwe włosy, to jeszcze rzucasz w niego bez żadnego sensu pieniędzmi tak jakbyś w ogóle nie myślał.
To jest opel, to normalne że są problemy z układem chłodzenia czy uszczelką pod głowicą. ten typ tak ma i zawsze coś w nim będzie zepsute i nie będzie działać jak trzeba. Piszę to jako posiadacz dwóch opli, obecnie już tylko jednego, bo
  • Odpowiedz
Po co wymieniać mu rozrząd jak nie będzie rozciągnięty?


@aarahon Myślałem że to zdrowe podejście. Nigdy nie ma pewności ze sprzedający mówi prawdę co do przebiegu rozrządu.

@Pangia Nie no, na reklamacje to 2 lata za późno. Co do ceny to tutaj dużo częsci było wymienianych a ja nie chciałem oszczędzać na takiej naprawie. Zależało mi żeby zrobić raz a dobrze i mieć samochód na lata. Mechanik naprawia samochody ze 20-30lat, nikt
  • Odpowiedz
@Representant: Czyli chcesz dalej robić padalca. Albo głowica jest bananem, albo blok do #!$%@?...więc tak jak wcześniej napisane, kupujesz goły słupek, planujesz głowicę przekładasz resztę gratów i szykujesz kolejne tysiące modląc sie że to koniec, albo pozbywasz się.
  • Odpowiedz
@solidsnake7 Nie, nie chce. Nie moge juz patrzec na ten samochod.

Max kwota jaka moge jeszcze przeznaczyc na naprawe to 1500zl. Koszt slupka, sprawdzenia, planowania i roboty znacznie przekracza moj budzet, dlatego automatycznie odrzucam te opcje. Poza tym tak jak r5678 pisze, ople nie maja super pancernych silnikow, po wymianie nadal moze sie cos dziac, nie ma sensu ryzykowac.

Opcja nr 2 czyli sprzedaz jako "uszkodzony silnik" za poldarmo jest chyba najlepsza
  • Odpowiedz
@Representant: dla własnego zdrowia i zdrowia portfela, wystaw to na sprzedaż nie myśląc co się #!$%@?ło. Silnik nie odpala, masz szlam..Ewentualnie jedz do sklepu, kup kiełbaski pieczywo, podpałek wróć do domu, podpal corse i ciesz sie ciepłem oraz pyszną kiełbaską ʕʔ
  • Odpowiedz
@Representant: corsę 1.0 w biedawersji bez kompresji na drugim cylindrze oddałem do skupu za 1700, ty byś za jeżdżące w miarę normalnie 1.2 na pewno dostał więcej a na złomie to tysiaka może teraz dostałeś
  • Odpowiedz
  • 0
@Pangia Przy tych stratach to tysiąc wiecej czy mniej nie ma znaczenia. A nie chciałbym żeby ktoś to potem kupił ze skupu i sie meczył z trupem.
Wziąłem tysiąc zł na złomie.
  • Odpowiedz