Aktywne Wpisy
przegro_pisarz +12
Czy przez obecną młodzież czeka nas upadek?
Jestem z rocznika 2002 i jak chwilkę żyję na tym świecie, z kim nie rozmawiałem to słyszę jacy my młodzi jesteśmy do dupy, nic nie umiemy i do niczego się nie nadajemy. Pracować nam się nie chce, uczyć, sportu uprawiać tylko całe życie w tych telefonach. Dziewczyny to za kasę puszczają się z dziadami w galeriach. No upadek jakichkolwiek wartości. Relacji żadnych nie mamy prawdziwych
Jestem z rocznika 2002 i jak chwilkę żyję na tym świecie, z kim nie rozmawiałem to słyszę jacy my młodzi jesteśmy do dupy, nic nie umiemy i do niczego się nie nadajemy. Pracować nam się nie chce, uczyć, sportu uprawiać tylko całe życie w tych telefonach. Dziewczyny to za kasę puszczają się z dziadami w galeriach. No upadek jakichkolwiek wartości. Relacji żadnych nie mamy prawdziwych
Czy młodzi ludzie nadają się do czegokolwiek?
- tak 48.4% (734)
- nie 51.6% (783)
Stalionnn +114
Ja osobiście rozważałam ostatnio wszystkie za i przeciw, ponieważ nie ukrywam, ale zastanawiam się od dłuższego czasu nad pracą za granicą, a jeszcze niedawno temu byłam temu przeciwna. A dlaczego przeciwna? A dlatego np. że Polak po skończeniu studiów (z tytułem inż, mgr, często i dr) jedzie za granice i co robi...? MYJE GARY CZARNUCHOM. Szczerze, nie rozumiem takich ludzi ale z drugiej strony po głębszym zastanowieniu zaczynam dochodzić do wniosku, że chyba dla niektórych lepiej jest pracować za 2000 euro na zmywaku, niż w Polsce za 800 zł w call center.
Nie znam osobiście takiej osoby, która wyjechała za granice (powiedzmy osoba po studiach) i dorobiła się tam jakiegoś konkretnego stanowiska. Zazwyczaj Ci ludzie pracują w jakiś fabrykach, na budowie, na zmywaku bądź na zbiorach. Nie wiem czy faktycznie jest sens się kształcić, uzyskać ten tytuł inżyniera czy magistra, skoro w Polsce nie ma co liczyć na dobrą pracę, a jadąc za granice do pracy i tak nie będzie się nikim więcej jak zwykłym polaczkiem od brudnej roboty za którą normalny obywatel danego kraju się nie weźmie bo mu wstyd.
I kolejny powód dla którego byłam/jestem na NIE to taki, że Polaków naprawdę traktuje się jak gówno w obcym kraju, bo niby zabierają pracę obcokrajowcom (podczas gdy tak naprawdę to Polskę przejęli już zagraniczni przedsiębiorcy)
Natomiast jedyne co przemawia do mnie aby podjąć się pracy za granicą to jedynie dobre zarobki i ew. zapewniony socjal ze strony Państwa gdybym zamieszkiwała tam dłuższy okres czasu i np. założyła tam rodzinę.
Co Wy myślicie mirki na ten temat? Ktoś z Was pracuje za granicą i udało mu się znaleźć satysfakcjonującą pracę, gdzie nie jest traktowany jak śmieć i robi to co lubi?
#pracazagranica #pytaniedomirkow #dylematyzyciowe
@2RC6BW: XD
XD
za to Polak Polakowi czerwone dywany rozwija
@2RC6BW: protip: sam tytuł nie daje pracy, ale za to posiadane umiejętności i pewność siebie już tak. Jak robisz z siebie taką ofiarę losu to i trzy tytuły przed nazwiskiem Ci nie pomogą
(⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
ten stereotyp zmywaka dość pokutuje i tak, często magistrzy zostają pomywarami ale to oznacza tylko tyle że ich tytuł nic nie znaczy, jak i ich umiejętności
dokładnie