Dylogia Ti Westa na dziś, czyli dość świeżutkie filmy, bo oba z 2022. Na filmwebie najpierw leci Pearl a potem X, ale ja podaje je w kolejności w jakiej oba filmy oglądałam. Zresztą w sensie premier też X jest jako pierwszy.
X - zanim Jenny Ortega rozbłysła w #wednesday, to robiła za drugopoplanówkę w slasherze X. Tym razem rola popisowa tego filmu należy (podwójnie) do panny co się zwie Mia Goth.
Akcja dzieje się pod koniec lat 70. Wolność, seksy i takie tam. Mała grupka kręcąca niskobudżetowe p---o wyjeżdża na wieś by tam nakręcić gorące sceny. Właściciele posesji to para zasuszonych staruszków, nie są zbyt przyjaźnie nastawieni. Akcja idzie schematycznym szlakiem, a reszta to czysta slaszerowa zabawa. Mia Goth w roli głównej młodziary, chcącej być gwiazdą i w roli zasuszonej staruszki, Pearl.
Piękna, nieskrępowana niczym zabawa. Typowy horror spod znaku wytwórni A24, plus specjalny znak jakości, który dodaje Mia Goth. Polecam miłośnikom!
Pearl - cofamy się o wiele lat wstecz, gdy Pearl, znana nam staruszka z filmu X, jest jeszcze młodziutką dziewczyną, która marzy o zostaniu gwiazdą. Nic dziwnego, bo jej życie jest paskudne i marne. Młody mąż szybko ją opuścił by walczyć na wojnie, a Pearl zmuszona jest pomagać apodyktycznej matce w zajmowaniu się domostwem i niedołężnym ojcem. Pearl tymczasem marzy by być gwiazdą, by wyrwać się z farmy. Te uczucia bardzo zaczynają dominować i coraz mocniej wpływać na życie pobocznych ludzi. Od samego początku wiemy, że z Pearl jest coś nie tak, a i to jest jej jakby kompleksem, że każdy, kto trochę ją pozna, zaczyna się czuć skrępowany w jej obecności, po prostu jej się boi.
Mniej seksów, mniej krwi, w sumie ani to slasher ani horror a bardziej psychologiczne podejście do głównej bohaterki. Mam wrażenie, że wszystkie siły poszły na wywyższenie głównej roli i przez to czuję pewne braki. Jednak X oceniam wyżej, chociaż Pearl wcale daleko nie odbiega poziomem.
BTW prawdopodobnie dylogia będzie tylko tymczasowo dylogią, masło maślane, bo w planach na kolejny rok jest trzecia część z uniwersum - MaXXXine. Oczywiście z Mią Goth w obsadzie, która zresztą jest nie tylko aktorsko zaangażowana w projekt (jest między innymi współautorką scenariusza do Pearl).
Dylogia Ti Westa na dziś, czyli dość świeżutkie filmy, bo oba z 2022. Na filmwebie najpierw leci Pearl a potem X, ale ja podaje je w kolejności w jakiej oba filmy oglądałam. Zresztą w sensie premier też X jest jako pierwszy.
X - zanim Jenny Ortega rozbłysła w #wednesday, to robiła za drugopoplanówkę w slasherze X. Tym razem rola popisowa tego filmu należy (podwójnie) do panny co się zwie Mia Goth.
Akcja dzieje się pod koniec lat 70. Wolność, seksy i takie tam. Mała grupka kręcąca niskobudżetowe p---o wyjeżdża na wieś by tam nakręcić gorące sceny. Właściciele posesji to para zasuszonych staruszków, nie są zbyt przyjaźnie nastawieni. Akcja idzie schematycznym szlakiem, a reszta to czysta slaszerowa zabawa. Mia Goth w roli głównej młodziary, chcącej być gwiazdą i w roli zasuszonej staruszki, Pearl.
Piękna, nieskrępowana niczym zabawa. Typowy horror spod znaku wytwórni A24, plus specjalny znak jakości, który dodaje Mia Goth. Polecam miłośnikom!
Pearl - cofamy się o wiele lat wstecz, gdy Pearl, znana nam staruszka z filmu X, jest jeszcze młodziutką dziewczyną, która marzy o zostaniu gwiazdą. Nic dziwnego, bo jej życie jest paskudne i marne. Młody mąż szybko ją opuścił by walczyć na wojnie, a Pearl zmuszona jest pomagać apodyktycznej matce w zajmowaniu się domostwem i niedołężnym ojcem. Pearl tymczasem marzy by być gwiazdą, by wyrwać się z farmy. Te uczucia bardzo zaczynają dominować i coraz mocniej wpływać na życie pobocznych ludzi. Od samego początku wiemy, że z Pearl jest coś nie tak, a i to jest jej jakby kompleksem, że każdy, kto trochę ją pozna, zaczyna się czuć skrępowany w jej obecności, po prostu jej się boi.
Mniej seksów, mniej krwi, w sumie ani to slasher ani horror a bardziej psychologiczne podejście do głównej bohaterki. Mam wrażenie, że wszystkie siły poszły na wywyższenie głównej roli i przez to czuję pewne braki. Jednak X oceniam wyżej, chociaż Pearl wcale daleko nie odbiega poziomem.
BTW prawdopodobnie dylogia będzie tylko tymczasowo dylogią, masło maślane, bo w planach na kolejny rok jest trzecia część z uniwersum - MaXXXine. Oczywiście z Mią Goth w obsadzie, która zresztą jest nie tylko aktorsko zaangażowana w projekt (jest między innymi współautorką scenariusza do Pearl).