Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Aktualnie mam 30 lat, jestem kawalerem, mam pracę i nie mogę narzekać na życie(chociaż nie ukrywam że jeszcze rok temu było znacznie lepiej). Od zawsze żyłem tym żeby pomagać innym i często udzielałem się w koncertach, zbiórkach i festynach charytatywnych. Całe liceum "przeleciałem" w PCK na zawodach udzielania pierwszej pomocy z sukcesami. Tak jak napisałem mature, tak to poszło w eter ale do dziś zawsze staram się być na bieżąco z nowinkami na temat PP. Aktualnie, tak jak pracuje i żyje, nie czuje żadnej satysfakcji ? W środku czuje pustkę. Przez to że nic mnie w życiu już nie zaskoczy i to że na całym świecie dzieje się taki #!$%@? sajgon. Wiele razy czytałem jak zostać wolontariuszem w Afryce i tak samo czytam do dziś jak zostać wolontariuszem na Ukrainie. Czy to chęć adrenaliny ? Nie wiem. Czy może okazać się tak że jakby wrzucili mnie na front to bym się obsrał, nikomu nie pomógł i wrócił do domu? Może tak. Ale naprawdę chciałbym podjąć gruby wolontariat naprawdę tym naprawdę potrzebującym. I jak to wygląda ? Muszę wpierw "przesiedzieć" miesiąc na dworcu i pomagać imigrantom czy jest opcja trafić na jakieś grube szkolenie i lecieć na front ? Aktualnie, nie boje się tego... a wiem że tam brakuje ludzi bo się boją... Do kogo się odezwać, jak to załatwić ?

I powtarzam, nie jest to żadna zarzutka czy troll. Czuję potrzebę dania pomocy, nawet swoim kosztem. A piszę anonimowo bo to jest moja prywatna sprawa, a nie że z kolejny miesiąc nowy youtuber będzie wrzucał filmiki z pola walki.

I rozumiem że nie ma opcji wziąć zwykłego chłopaka z ulicy wprost na front który będzie kogoś ratował - na to trzeba przeszkolenia. Ale pewnie potrzeba chłopaka który przypilnuje chociażby ognia żeby żołnierze mieli ciepły posiłek - a na to nie jeden wolontariusz się nie zgodzi, a ja np tak. Czekam na jakieś linki, email i kontakt jak to wszystko ogarnąć. Pomoc ludziom to to, co ja czuję i widzę jedyną opcje jakbym chciał żyć.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63aa31686ee95d57c2237fcb
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: Ale mi openai fajnie streściło ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pisarz to 30-letni mężczyzna, który od zawsze interesował się pomaganiem innym, a wcześniej brał udział w akcjach charytatywnych i szkolił się z udzielania pierwszej pomocy. Czuje jednak pustkę w życiu i chce zrobić więcej, aby pomóc potrzebującym, a konkretnie zostać wolontariuszem w Afryce lub na Ukrainie. Jest gotów dołożyć wszelkich starań, aby to zrobić, nawet jeśli oznacza
@AnonimoweMirkoWyznania: @MegaKox:bardzo fajny i pożyteczny sposób na zapełnienie pustki, która odczuwa coraz więcej z nas. gratuluję odwagi, że jesteś gotów taką decyzję podjąć kosztem codziennej wygody. można robić różne rzeczy żeby zapełnić pustkę, jednak Twój wybór jest wyjątkowo dobry, bo człowiek faktycznie się spełnia gdy żyje z innymi i dla innych. alternatywnie, możesz założyć rodzinę, narobić dzieciaków i musieć na codzien udzielać im wszystkim pomocy. to też może zapełnić pustkę
NiewidomaDziewczyna: Pierwsza pomoc na zawodach PCK, oddawanie krwi i np zbieranie do puszki na WOŚP a opatrywanie rannego z urwana noga na minie podczas ostrzału artyleryjskiego to chyba jednak trochę się różni od siebie. Nic o sobie nie napisałeś więc nawet nie wiadomo czy jest w stanie 10 pompek zrobić. Może idź najpierw na szkolenie wojskowe w PL? A może pięcioletni kontrakt w Legii cudzoziemskiej? Ta LC może byc dobrym kierunkiem
OP: Niewidoma dziewczyna. Doskonale wiem i zdaje sobie z tego sprawę że pierwszy front to dla osób które mają bagaż doświadczeń z misji itp. ale chodzi o to że Ci panowie co jakiś czas wracają np 5km od linii żeby otrzymać zapasy. Podejrzewam że wiele wolontariuszy boi się być 5km od frontu i dawać zapasy tym którzy lecą na pierwszy. Ja akurat wiem że nie bałbym się takiej odległości..
---

Ten
@AnonimoweMirkoWyznania: może na start pomyśl o czymś bardziej przyziemnym. Skoro chcesz pomagać w formie wolontariatu innym ludziom, to może pomyśl o jakimś hospicjum, dpsie, czy domu seniora? W Polsce ludzie też potrzebują pomocy, a w takich instytucjach zawsze brakuje rąk do pracy.
OP: @PanCate jest wiele wolontariuszy którzy chcą i pracują na miejscu w DPS itd, a nawet jest ich "czasem za dużo". Wiem bo moja matka jest wolontariuszka na onkologii... A podejrzewam że jest za mało wolontariuszy którzy są blisko tego syfu a się boją... A ja akurat, nie mówię że się nie boje... Ale jestem gotów jechać i się sprawdzić . A takich osób brakuje
---

Ten komentarz został dodany przez