Aktywne Wpisy
KingaM +79
Serio, #orange? Przecież to święto ma głębokie znaczenie religijne dla wielu osób, a Wy postanowiliście robić z tego jaja dosłownie i w przenośni. To jest jakieś kurwskie lekceważenie wolności religijnej i świętości tradycji. Co będzie następne? Cyfrowe noszenie palm w Wielki Tydzień? Albo cyfrowe chodzenie na msze? Może e-palenie ziółka przez rastuchów które przecież jest ich sakramentem albo darmowe gigabajtu z okazji obalenia reżimu.
Ja wiem, że to tylko zabawa
Ja wiem, że to tylko zabawa
ZenujacaDoomerka +261
W ogóle fascynuje mnie istnienie osób co kochają Marvela i star wars.
Tych ludzi się powinno od społeczeństwa normalnego odseparować.
To nie są normalni ludzie. Normalny dorosły nie idzie oglądać filmu o tej samej treści po raz tysięczny i mówi wow ale super.
Ciągle to samo - jest bohater, drama a potem znów dobro zwyciężyło xD
To są jakieś uposie po prostu a nie ludzie. Jedyne do kogo to może przemawiać to
Tych ludzi się powinno od społeczeństwa normalnego odseparować.
To nie są normalni ludzie. Normalny dorosły nie idzie oglądać filmu o tej samej treści po raz tysięczny i mówi wow ale super.
Ciągle to samo - jest bohater, drama a potem znów dobro zwyciężyło xD
To są jakieś uposie po prostu a nie ludzie. Jedyne do kogo to może przemawiać to
Życie mi się zawaliło. W święta zakończył się mój 13-letni związek. Psuło się od kilku dobrych lat, ale w tym czasie mierzyliśmy się z innymi życiowymi problemami, myślałam że to się da jeszcze naprawić tylko musimy załatwić pewne rzeczy. Ale okazało się inaczej, tym razem to definitywny koniec.
Nie potrafiliśmy już ze sobą rozmawiać, ciężko było się dogadać i razem funkcjonować. Tym razem pękło całkowicie. Oboje popełniliśmy błędy, ogromne błędy... ale pomimo rozmów i prób napraw rysy i blizny były zbyt duże, pretensje z obu stron wracały jak bumerang, wystarczyła byle iskra aby wzniecić kłótnie i wzajemne żale. Tego było zbyt dużo i bum - pękło bez możliwości posklejania tego.
Człowiek niby wiedział, ale jednak się łudził... Teraz gdy rozstanie stało się faktem, czuję się dziwnie. Czuję się rozsypana na kawałki, wsztystkie wizje jakie miałam na wspólną przyszłość nie spełnią się, trzeba będzie poukładać sobie wszystko od nowa. Tak naprawdę nauczyć się znowu żyć, bo od kilkunastu lat codziennie w moim życiu był on a teraz się to zmieni.
Najgorsze w tym jest to, że przez jakiś czas będziemy musieli wciąż ze sobą mieszkać, bo rozejść się po 13 latach wcale nie jest tak szybko i prosto, łączy nas masa spraw. Sytuacja na razie nie pozwala abyśmy zamieszkali osobno, dlatego najbliższa przyszłość maluje się po prostu "pięknie". Nie będę mogła w spokoju tego rozstania przeżyć, przepracować tylko będzie się to jątrzyć, będziemy się codziennie widzieć, bez normalnych rozmów tylko tak na szpilkach, zerkając spod byka. Po prostu świetnie.
Ech, miała być stabilność, wspólna przyszłość a tu się okazuje że baba po 30 będzie sama. Nie sądziłam że tak mi się życie potoczy, robiłam wszystko aby mieć udany fajny związek, jednak wyszło inaczej. Jego błędy, moje błędy, wspólnie złe podjęte decyzje, do tego trochę życiowego niefarta i taki oto efekt.
Trzeba będzie się z tego jakoś pozbierać, spróbować jakoś żyć po nowemu. Boję się najbliższych kilku lat, bo na pewno będą ciężkie. Życie ty bulwo...
#zwiazki #rozstanie #rozwod
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63a887ba6ee95d57c22336e0
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
Ludzie przychodzą i odchodzą, takie życie
A ty zasługujesz na coś lepszego nawet jeśli teraz byście się jeszcze dogadali to byłaby kwestia czasu
Trzymaj się, będzie dobrze
PS Czemu nie możecie zamieszkać osobno? Jak długo będziecie jeszcze mieszkać razem?
Ogólnie najgorsze były 2 lata po rozstaniu. Dopiero po kolejnym roku - 2 latach poczułam się prawdziwie wolna i z czystą głową. Szybko jednak się wyprowadziłam, i to do wynajętego pokoju do obcych ludzi - myślę, że to jest najważniejsze w szybszym uporaniu się z żałobą. U mnie jeszcze taka sytuacja, że my się nadal lubimy jako ludzie, kontakt mamy i rozstanie
Wiadomo że lepiej byłoby się wyprowadzić, odciąć, ale moja sytuacja jest jaka jest,
Tobie szczerze życzę uzdrowienia relacji na tyle Abyście zachowali szacunek do siebie i nie okazywali niechęci gdy wpadniecie na siebie przypadkiem w przyszłości po wyprostowaniu Waszych finansowych spraw.
Szczerze życzę Ci siły do odbudowy i