Wpis z mikrobloga

3.5 roku związku poszło dzisiaj w cholerę.

Byliśmy już po zaręczynach, mieliśmy rozpoczynać budowę domu i odkryłem, że zdradziła mnie z kolegą z pracy. Teraz tłumaczy się tym, że to z powodu przeprowadzki z wynajmu do moich rodziców i dusiła się w moim rodzinnym domu. Nie sygnalizowała, czy moglibyśmy wrócić na wynajem, w pewnym momencie przestała się do mnie odzywać, nie dała się dotknąć. Zaczęła ukrywać telefon i zmieniła hasło do niego. Chciałem tylko, abyśmy mogli oszczędzić więcej pieniędzy na budowę.

Czy na prawdę wina leży po mojej stronie?
Myślę, że nie pomimo, że nie było jej komfortowo u moich rodziców, to nie usprawiedliwia zdrady...

#zwiazki
  • 127
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@grzegorzekkk: Wygrałeś życie, ciesz się nim. Mogłeś z taką "osobą" podpisać bardzo niekorzystną umowę cywilno-prawną zwaną małżeństwem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@calinowski: tak, tłumaczy się teraz cały czas przeprowadzką do moich rodziców, że ona zabiła wszystko. Ja myślę, że normalna kobieta by próbowała zrozumieć sytuację i rok przetrwać, ale najwidoczniej trafiłem na nienormalną.
  • Odpowiedz