Wpis z mikrobloga

@DeutscheGesetze: na pewno chodze juz regularnie spac, bo nie siedze do polnocy z browarem, wiec wstaje zajebiscie wyspany. Wrocilem na silownie, brzuch juz wizualnie spadl i waga z 96 na 92. Juz w sumie 3 imprezy na trzezwo, ale teraz bedzie najciezej :D oczywiscie nie planuje kompletenj rezygnacji, bo za bardzo lubie wyskoczyc ze znajomymi na weekendowe piffko, ale dopoki waga nie zejdzie do 85 nie wchodze do alejek z alkoholami
@drakan8: to jest jedna z najgorszych i podstępnych pułapek tej choroby. Lecisz bez alko kilka tygodni lub miesięcy, czujesz się coraz lepiej, głowa mówi ze jedno piwko nic nie zrobi i otwierasz browara z kolegami. Tylko potem już komfort picia nie ten, wczytujesz save’a z przed kilku miesięcy i po kilku dniach ockniesz się z czteropakiem przed TV.
@gottie: doskonale o tym wiem, ja chce tylko wyeliminowac dwie rzeczy; picie samemu na chacie jak cos robie albo z nudow. Kiedy jestem juz na imprezie to zazwyczaj wale, az mi sie urwie film / nic nie pamietam, wiec musze wyuczyc w sobie jakis umiar. Na razie kompletny stop ze wzgledu na silownie. Jak bede na nastepne wakacje potrafil wyjsc na grila wypic tam dwa piwa i wrocic na chate bez
@helifreak: muszę cię zmartwić, nie znam nikogo kto wrócił do kontrolowanego picia. Na pewnym etapie trzeźwienia nie pijesz nic, lub walisz jak kiedyś. Zawsze możesz być tym pierwszym jeśli ci się uda. Tylko nie zakładaj ze jeśli zrobisz to kilka razy na dupościsku to wygrałeś.