Wpis z mikrobloga

- Aha, tutaj ma #!$%@? na buty, ale nie może ci #!$%@? łańcuszka wykupić

- No nie #!$%@? przestań, bo są rzeczy #!$%@? ważne i ważniejsze, on jest chop czy #!$%@? #!$%@?? Ja jakoś #!$%@? jak miałem dom, jak ja miałem #!$%@? dom to ja wszystko #!$%@? miałem. Co chciałem.

- Co #!$%@? nic nie miałem?! Wszystko oddawałem co miałem #!$%@? do tego #!$%@? domu!
@Smokk: Nie wiem, to już było od dawna. Mogę się tylko domyślać, że miało to związek z tym, że Sosnowiec był miastem tak jakby "granicznym", oddzielając osoby, które określają się "ślązakami" od tych, którzy podkreślali to, że oni nie są ślązakami itp.. Była tu jakaś wrogość, choć dość idiotyczna. Oczywiście ludzie, którzy mieli jakieś szare komórki mieli to gdzieś. Ja mogę się śmiać z żartów o Sosnowcu, teraz to bardziej jest