Wpis z mikrobloga

#koszykowka #plk

3 mecze w Europie dziś, dwa ogólnodostępne w prawdziwych pucharach (mega ciekawe z perspektywy polskiego kibica), jeden w lidze ENBL. Lecę chronologicznie.

--------------------------
Anwil zagra wyjazdowy mecz z rumuńską Oradeą, w drugim meczu drugiej fazy grupowej pucharu FIBA Europe Cup. Początek o 18:00, transmisja otwarta na YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=k_tQQp4hmlQ

Oba zespoły wygrały swoje pierwsze mecze w 2. fazie grupowej, choć zwycięstwo brązowego medalisty ligi rumuńskiej w Bambergu jest na pewno cenniejsze niż Anwilu nad mistrzem Cypru. Tak jak sądziłem przed rozpoczęciem tej fazy, Oradea będzie rozdawać w tej grupie karty i ew. zwycięstwo Anwilu w Rumunii byłoby świetnym punktem wyjściowym do decydujących jak się wydaje meczów z Niemcami. Wcześniej, Anwil wyszedł z grupy 1. fazy z bilansem 4-2, a Oradea wygrała niełatwą grupę z Francuzami z Cholet, Belgami z Mechelen i Rilskim z Bułgarii przegrywając tylko we Francji. W ligach oba zespoły są w trakcie serii zwycięstw, Anwil wygrał 6 razy z rzędu (bilans 8-4), a licząc puchary 10 z 11 ostatnich meczów. Oradea nie przegrała żadnego z 13 meczów na obu frontach od połowy października, od wyjazdowych porażek z Timisoarą w lidze i z Cholet w FEC. W tabeli punktowej są na drugim miejscu w swojej grupie ligi rumuńskiej, ale mają najlepszy bilans (8-1). Biorąc pod uwagę obie grupy, to lepszy ma tylko eurocupowe Cluj (8-0).

O rywalu: zespół z rumuńsko-węgierskiego pogranicza to mistrz kraju 2016, 2018 i 2019, wicemistrz 2014, 2021 i brązowy medalista 2013, 2017 i ostatnich rozgrywek. Od dekady praktycznie za każdym razem walczą o medale, do tego regularnie grają w pucharach. Na szersze wody wypłynęli w sezonie 2016-17, kiedy odpadli z Ligi Mistrzów, ale wygrali aż 6 z 14 spotkań. Kolejne 4 sezony to tak jak i teraz gra w FIBA Europe Cup – w 2019 nie wyszli z grupy, w 2020 byli w 2. fazie, w 2021 w pamiętnym dla polskich kibiców Final 4 w Izraelu (zajęli 3. miejsce), a w poprzednich rozgrywkach skończyli na ćwierćfinale. W 2021 przegrywali półfinał FEC ze Stalą (-11), a w zeszłym sezonie razem z Legią wyszli z grupy, przegrywają u siebie (-10) i w Warszawie (-7). Generalnie oprócz tego że znani są z kontraktowania zawodników z przeszłością w PLK, to bardziej doświadczony w Europie klub niż jakikolwiek w ostatnich latach w Polsce.

W składzie:
W tym sezonie mają 5 graczy ex-PLK: Erick Neal (PG, 178/27), Stephen Holt (G, 193/31), Kris Richard (G, 196/33), Nikola Marković (F/C, 208/33) i Mark Ogden (F/C, 206/28). No to po kolei: Neala pamiętamy z zeszłorocznej Spójni, którą opuścił w styczniu z powodów nie do końca sportowych i zaczepił się w Lidze Adriatyckiej w SC Derby. Holt był wicemistrzem Polski ze Stalą 2018, dołączając do drużyny tuż przed play-offs, potem grał w Australii, VTB i w Lidze Adriatyckiej, a w Oradei jest już trzeci sezon. Richard w PLK pojawił się w trakcie sezonu 2020-21 w Zastalu, miał świetne mecze w lidze i w VTB. Przez 3 wcześniejsze sezony był już w Oradei, więc ma obywatelstwo Rumunii, grał w ich reprezentacji (ostatnio już nie gra), jest dwukrotnym mistrzem Rumunii. Po wicemistrzostwie w Zastalu, zanim wrócił do Oradei, przed zeszłym sezonem był przez chwilę w Strasbourgu (nasza liga kończyła się dużo wcześniej niż ligi w Europie). Serb Marković zwiedził w Polsce Sopot, Zieloną Górę, Ostrów Wlkp. (wicemistrzostwo), zagrał nieudane pół sezonu w Anwilu i wylądował w obecnym klubie gdzie jest już 5 sezon. Ogden to mistrz Polski ze Stalą 2021, sprowadzany przez Milicicia w trakcie sezonu. W poprzednim sezonie odbił się od ligi izraelskiej (słabo grał w Holon) i w styczniu przeniósł się do obecnego klubu, więc jest kolejnym graczem który był tu wiosną.
Richard gra z rumuńskim paszportem, więc jest miejsce na jeszcze dwóch obcokrajowców i są to Amerykanin Justin Carter (G/F, 193/35) i Litwin Donatas Tarolis (F, 207/28). Carter to jedyny z Amerykanów który w zespole który nie grał w PLK, grał za to w Eurolidze w Galatasaray w 2015 i Piniarze w 2016, był mistrzem FIBA Europe Cup z Sassari w 2019, przez chwilę był w Khimkach (ale jeszcze nieeuroligowych), a ostatnie sezony grał w Lidze Adriatyckiej w Zadarze. Nie miał jakiejś oszałamiającej kariery, chociaż bliżej jej początku miał niezłe notowania w Turcji. Tarolis to „produkt” Żalgirisu (1 mecz w Eurolidze), który przez Austrię trafił na z powrotem na Litwę do Lietkabelis (EuroCup i Liga Mistrzów), potem grał 2 sezony w Cluj, na rok wyjechał do Turcji i Ligi Adriatyckiej (przenosił się z Afyon do Buducnosti), a teraz ma drugie podejście do ligi rumuńskiej. W sierpniu zadebiutował w okrojonej kadrze Litwy, przygotowującej się w meczach sparingowych do Eurobasketu. To on, a nie któryś z graczy USA jest najskuteczniejszym graczem zespołu licząc cały sezon.
Reprezentanci Rumunii są postaciami drugoplanowymi, nie jest to zbyt koszykarska nacja, co pokazały m.in. nasze mecze reprezentacyjne. Są tu m.in. Tudor Gheorghe (PG, 184/25) – aktualny reprezentant Rumunii i były gracz rumuńskich klubów (przede wszystkim pucharowego Cluj), Nicolae-Bogdan Nicolescu (SF, 199/25) – aktualny reprezentant Rumunii (był na Eurobaskecie 2017), całą karierę związany z Oradeą i weteran Catalin Baciu (C, 214/34) – grający w różnych rumuńskich klubach (był też w NCAA), w Oradei jest 4 sezon, w reprezentacji Rumunii już od 2 sezonów nie gra (ale był na Eurobaskecie 2017).

Trenerem Oradei już 14 (!) sezon jest rumuński trener Cristian Achim – to tak gdyby ktoś się zastanawiał skąd kontynuacja myśli w tym zespole :)

W statsach: to bardzo wyrównany zespół, w lidze rumuńskiej pięciu zawodników zdobywa pomiędzy 11 i 14 punktów na mecz – najwięcej Tarolis (prawie 14), pozostali to Richard, Carter, Neal i Ogden. W pucharach Neal i Litwin mają po ok. 14pkt., a pozostała wymieniona trójka ok. 10-12. Ogden ma ok. 5.5 zbiórki na obu frontach, a Neal rozdaje po ok. śr. 7 asyst w lidze i pucharach – to 4. asystujący lokalnych rozgrywek i trzeci w FEC. Jeszcze co do rumuńskiej części rostera – w Niemczech w pucharowym meczu siedmiu obcokrajowców wzięło 220 z 240 dostępnych minut, dwóch rodzimych graczy w sumie 20 :)

Forma Oradei wygląda na bardzo dobrą, raczej słusznie bukmacherzy widzą w nich faworyta mniej więcej w stosunku 65-35%. To jeszcze wczesna faza tej grupy, więc i mecz trochę bez stresu – zobaczymy.

---------------------------------------------------
No jak nie teraz to kiedy? Do Wrocławia przyjeżdża drugi po Śląsku najsłabszy zespół grupy EuroCup – włoskie Trento. Mecz w Hali Stulecia o 20:00, transmisje na Super Polsat i Polsat Sport Extra od 19:50.

To ostatni mecz 1. rundy rozgrywek, więc to ostatni rywal z którym Śląsk jeszcze nie grał (o bilansie już się nie pastwię, 0-8 i tyle). Trento mają 2-6 i punkt straty do ósemki, ale tam wyżej, w każdej kolejce ktoś może wygrać, więc dla Włochów to też jest bardzo ważne spotkanie. Dotąd wygrywali tylko domowe mecze – z Kanarami niedawno i wcześniej z Hamburgiem, z którym próbują walczyć o awans do play-offs. W PLK na Śląska nie ma mocnych (12-0), ale i 13. zespół zeszłego sezonu Serie A radzi sobie świetnie na własnym podwórku. Z bilansem 7-4 są w grupie pościgowej za euroligowcami i generalnie ich forma rośnie.
Wygrali 5 z ostatnich 7 meczów na obu frontach, niespodzianki sprawiali nie tylko z Gran Canarią 3 tygodnie temu, ale też z euroligowym Mediolanem w weekend, pokonując ich 77-75.

O rywalu: powstali w latach 90, ale do Serie A zawitali dopiero w sezonie 2014-15. Byli ćwierćfinalistami jako beniaminek (sezon później również), więc już po roku zagrali w EuroCup, gdzie zatrzymali się dopiero na Strasbourgu w półfinale. Kolejne 2 lata były jeszcze lepsze, bo w 2017 i 2018 byli wicemistrzami Włoch. W następnych sezonach byli albo w ćwierćfinale, albo poza play-offs, tak jak w ostatnim, najgorszym ich sezonie w krótkiej historii występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dalej jednak grali w EuroCup i to nie prawda że, jak można przeczytać tu i ówdzie, zawsze są dostarczycielem punktów w EuroCup. W poprzednim sezonie mieli bilans 1-15, wygrywając tylko jeden z meczów ze Śląskiem (+4 i -9), ale był to pierwszy taki ich sezon, któremu nie ma co się dziwić, skoro ligę skończyli z bilansem 11-19, o 2 punkty nad strefą spadkową.

W składzie:
Trzech Amerykanów, którzy nie są jednak super-kluczowi (tzn. podstawowi gracze, ale nie dominują): obwodowi Trent Lockett (G/F, 196/32) i Andrew Crawford (G/F, 196/32) i skrzydłowy grający bliżej kosza Darion Atkins (F/C, 203/30). Lockett w to lato wrócił do klubu w którym był 6 lat temu, a w międzyczasie zwiedzał różne ligi, a najlepszym sportowo miejscem w jakim był, był chyba UNICS (i 2 sezony w EuroCup), z kolei w sezonie 2019-20 grał w BCL w grupie z Anwilem w barwach Hapoelu J. Generalnie ostatnie sezony miał średnio udane, chociaż ten poprzedni w Bundeslidze, w Chemnitz może nienajgorszy. Crawford to też bardzo doświadczony gracz, MVP Serie A sprzed 4 sezonów, gracz Euroligi w Mediolanie (to chwilowo) i EuroCup w Brescii, a ostatnio w Andorze. Atkinsa z kolei z pucharów można kojarzyć ze Strasbourga, Holon i Bamberga (wszystko to BCL), ale w sumie nie jest jakaś bardzo rozpoznawalna postać. Ostatni sezon spędził razem z Crawfordem w rewelacji Bundesligi w Chemnitz.
Dwóch bardzo ważnych Włochów na obwodzie to młodziutki Matteo Spagnolo (G, 193/19) – 50 wybór tegorocznego draftu NBA (odesłany do Europy przez Minnesotę) i Diego Flaccadori (G, 193/26). Spagnolo jest drugi sezon wypożyczany przez Real (rok temu w Cremonie), prawie 3 lata temu (tak, jako 16-latek) debiutował w seniorskiej kadrze Włoch, ale na ostatni Eurobasket się nie załapał. Flaccadori też jest na wypożyczeniu z klubu Euroligi, tyle że z Bayernu. Przed Bayernem, gdzie zagrał 2 sezony w roli dalekiego rezerwowego w Eurolidze i potem na wypożyczeniu (drugi sezon) gra wyłącznie tu, w Trento. Podobnie jak młodszy kolega jest kadrowiczem, zagrał kilka meczów kwalifikacyjnych w ostatnich kilku latach, ale i dla niego nie było miejsca na ostatnim Eurobaskecie. Mattia Udom (SF, 200/29), który w ostatnich meczach mocno się rozkręca, 1.5 roku temu zaliczył debiut w reprezentacji Włoch w kwalifikacjach do Mundialu, ale potem już nie grał o punkty. Przed Trento grał 2 lata w Brindisi (na poziomie Ligi Mistrzów).
Wciąż istotnym w Trento graczem jest argentyńsko-włoski weteran i kapitan drużyny Andres Forray (PG, 188/36), grający tu od kilkunastu lat, od 3 szczebla rozgrywek, pamięta więc 2 wicemistrzostwa, podobnie jak Flaccadori. Z innych niż amerykańskie i włoskie paszporty, najważniejszy jest podkoszowy Łotysz Andrejs Grazulis (F/C, 202/29) – od kilku lat osiadły we Włoszech (2 lata w Trieście) aktualny reprezentant Łotwy (był też na Eurobaskecie 2017).

Trenerm zespołu jest bardzo doświadczony, 3 lata młodszy od Urlepa, Emanuele Molin. Ciekawa postać o tyle, że jest drugi rok head coachem w Trento, ale przez poprzednie 33 lata pracy był zaledwie 2 razy pierwszym trenerem i to tymczasowo: 12 meczów w Realu i część sezonu w Casercie. Za to jako asystent jest 3-krotnym mistrzem Euroligi: 2001 z Bolonią, 2006 i 2008 z CSKA. Pierwsze mistrzostwo Włoch w roli asystenta zdobywał 30 lat temu.

W statsach: niezbyt to ofensywny zespół, z problemami w rzucaniu z dystansu. Wg zaawansowanych statsów są drugą najgorszą ofensywą Serie A (z bilansem 7-4!) i po Śląsku drugą najgorszą ofensywą EuroCup. Za to w lidze lepiej broni od nich tylko rewelacja tego sezonu – Tortona. Najlepiej punktującymi w lidze są Flaccadori (śr. 15pkt.), Atkins (13), Spagnolo (12), Crawford (10), w EuroCup ta sama czwórka ma w granicach 10-13 punktów. Nikt też nie wybija się pod względem zbiórek (w ogóle to dość niski zespół, z wąską rotacją pod koszem), np. w EuroCup 7 zawodników ma średnią pomiędzy 3 i 5 zbiórek, w lidze wybija się tu Atkins ze śr. 7zb. Asysty to para obwodowych Włochów Spagnolo-Flaccadori – śr. po 3 w lidze i po 5 w pucharach.

Będzie pierwsze zwycięstwo?

-----------------------
Na dokładkę, o 18:30 (tylko na emocje.tv) fatalnie w lidze spisujący się Start (4-8) spotka się z wiceliderem ligi Kosowa Sigal Prisztina (9-3) w ramach ligi ENBL. Mecz w Zielonej Górze.

Zespół Berishy i spółki zapowiadałem szerzej tu: https://www.wykop.pl/wpis/69596357/koszykowka-plk-dwa-mecze-dzis-oba-dosc-slabe-bo-le/

Sigal wczoraj niespodziewanie (okrojony składem, bez Chorwata którego anonsowałem) wygrał z Zastalem i ma bilans 1-2. Start zagrał w tych rozgrywkach dopiero raz (1-0).
  • 2
@DennisR @puchacz22 @angmarz @Miroslaw_juz_nie_suchoklates @Koniec_Zartow @kris_me @Svoher @Mroczul @pustylogin @czopka @bartman28 @medyczikczikbum @DartNorbe @gumiorek @promaax @przewaga @pasta_alla_carbonara @szymkov @poprostukefir @nobrainer @rejestracja_for @Borysko_88 @bojowonastawionaowca

jeśli ktoś OPRÓCZ ZAWOŁANYCH powyżej, chciałby żebym wołał go do zapowiedzi PLK, meczów pucharowych i reprezentacji, to tu niech zostawi plusa, postaram się wołać ( ͡° ͜ʖ ͡°)