Wpis z mikrobloga

Męczy mnie egzystencja. Mam wrażenie, że nawet jakbym był milionerem, miał na koncie odkrycia naukowe i złoty medal w jakimś sporcie, to i tak dalej czułbym się niespełniony i dalej by mi czegoś brakowało. Miewam czasami chwile, że mi się chce żyć, ale z reguły jestem znużony, często rozmyślam o sensie życia, o świadomości, o tym skąd się wziął Wszechświat. To jest totalna abstrakcja. Jeśli wgłębie się w myśl o tym, że całe ŻYCIE, cała Twoja egzystencja, cały sens tego wszystkiego to przedział trwający kilkadziesiąt lat i NIC więcej, to potrafię się okropnie przerazić. Nie ma NIC poza życiem. Pojawiamy się w losowym punkcie na linii czasu wszechświata a potem z niego odchodzimy. Całe nasze życie to tylko krótki fragment. Jak umrzemy to nie będzie absolutnie niczego. Przeraża mnie to jak sobie to mocno zwizualizuje, ale pociesza mnie fakt, że nie będzie się tego czuć. Że będzie to jak sen. Po prostu nie będzie mnie i tyle. Będzie jak przed narodzinami. Więc nie jest tak źle.

Eh pisałem więcej ale nie wiem po co, usunąłem resztę bo była bez ładu i składu
  • 40
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 33
@LatajacyJeczmien: tak, życie jest krótkie, i jest niczym wobec czasu trwania wszechświata. Ale tak już jest, nie zmienisz tego. Jedyne co możesz z tym zrobić to to zaakceptować. Te chwile możesz jednak zagospodarować jak tylko chcesz. Nie czujesz się spełniony, a jeszcze wszystkiego nie próbowałeś. Tobie się tylko wydaje, że nic ci nie da spełnienia. Po prostu jeszcze nie zacząłeś iść ta ścieżka
  • Odpowiedz
@niepowtarzalny-dwa: Chyba właśnie z akceptacją mam problem. Nie potrafię zaakceptować, że to nie ma sensu. Ciągle mi się wydaje, że to nie jest możliwe, żeby wszystko powstało z niczego. Żeby ze zlepku atomów stworzyła się moja świadomość. Że to musi mieć jakiś sens.

Wiem, że nie próbowałem wszystkiego, ale stosunkowo dużo rzeczy próbuje a przynajmniej z takich rzeczy, które wydaje mi się, że będą mi się podobać. Mam ciągle nadzieję, że
  • Odpowiedz
@Cialis18: Bliżej 30 niż 20. Nie wiem o jakich fp mówisz.

@SeKra: nie za bardzo

@6a6bc: na razie nie planuje, choć mam wrażenie, że wtedy bym miał odpowiedzialność za czyjeś życie i jednocześnie zyskał sens swojego. Że ewolucji nie oszukam i że dopiero to nada barw mojego życiu. Ale nie chciałbym tego robić tylko z powodu szukania spełnienia
  • Odpowiedz
@LatajacyJeczmien: mam często takie myśli. Ale skutecznie mi się udaje je usuwać z głowy w trakcie treningu na silce i cały dzień po nim. Jak organizm jest rozruszaniu i spompowane, umysł staje się też bardziej przyziemny, przynajmniej w moim wypadku. Polecam spróbować jak jeszcze tego nie robiłeś.
  • Odpowiedz
@Akuzativ94: Dzieki. Chodzę regularnie na siłownię. Faktycznie dodaje to energii i zawsze wracając z treningu cieszę się, że poszedłem. Tylko zawsze gdzieś znajdzie się ten czas na rozmyślenia, szczególnie w nocy czy podczas np. podróży autem, gdy myślę o rzuceniu wszystkiego i wyjechaniu w #!$%@?, czy o zabiciu się. Na dłuższą metę mi czegoś brakuje i wszelka rutyna, czy produktywna czy nie, jest dla mnie męcząca, zawsze mi czegoś brakuje. Zawsze
  • Odpowiedz
@LatajacyJeczmien: no samo zrozumienie absolutu jest nieosiągalne, więc jedyną poprawną strategią życiową jest przyczepienie się do funkcjonowania w otoczeniu/sąsiedztwie lokalnym.

W przypadku, gdy ktoś jednak już próbuje lokalności, to ta wciąż może być zbyt duża (oczekiwania > możliwości), wtedy znowu należy coś zmienić w strategii funkcjonowania, tj. albo zmniejszyć przestrzeń, albo zwiększyć własny poziom (dokształcić się, poćwiczyć, potrenować) w celu nabrania taktu (lekkości, swobody, polotu) poszerzając horyzonty.

Zbyt długie bujanie w
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@LatajacyJeczmien: bo Ty się doszukujesz sensu w rzeczywistości której istnienia na dobrą sprawę nie możesz nawet udowodnić. Idziesz złym tokiem rozumowania. Wystarczy uświadomić sobie, że nie masz dowodów na to, że to co się dzieje w ogóle istnieje. Wtedy rozterki o sens są z góry bezsensowne. Zamiast poszukiwać sensu szukaj tego co spełnia twoje preferencje, tego co wolisz, co sprawia Ci radość. Warto założyć, że jeżeli nie możesz udowodnić niczego na
  • Odpowiedz
Wiem, że nie próbowałem wszystkiego, ale stosunkowo dużo rzeczy próbuje a przynajmniej z takich rzeczy, które wydaje mi się, że będą mi się podobać. Mam ciągle nadzieję, że odkryje "powołanie", ale lata tykają, a na razie za bardzo niczego nie znalazłem


@LatajacyJeczmien: siedzisz w nocy na wykopie, ani tym, ani samą nadzieją powołania nie odkryjesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz