Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@Mukofag: ja pamiętam ten dzień bardzo dokładnie. Zmarł mój dziadek.
Koło 8 usłyszałem że wrócili rodzice do domu a mieli być w pracy. Zapaliła mi się wtedy pierwsza lampka. Potem usłyszałem jeszcze wujka i już byłem pewien. Wziąłem telefon do ręki i były tam wiadomości typu "o nie słońce jakoś inaczej wschodzi jest za czerwone", "ale zimno na pewno zaraz będzie koniec." ale mi nie było do śmiechu. Moj dziadek miał
  • Odpowiedz
@Mukofag: mój pierwszy koniec świata był w 1996 roku w czerwcu. Jakiś przywódca religijny go przewidział, wiec czekaliśmy, będąc pod wpływem magicznej substancji, na łące na polu. Jak widać, on i jemu podobni jak zawsze się pomylili. "Apokalipsa" ( ͡° ͜ʖ ͡°) człowiek byl głupi i wierzył
  • Odpowiedz
@Mukofag: Tzn. w pewnym sensie świat się kończy. To trochę jak MMO. Niby koniec sezonu, ktoś odchodzi, ale serwer działa albo jakaś grupa dalej robi nowy serwer. Życie jako tako się nie kończy, ale pewne energie odchodzą, i przychodzą nowe.

Wystarczy spojrzeć na rzeczywistość przed wirusem. żyjemy w zupełnie innym świecie, z innymi perspektywami, innymi tematami. Czas swobód się skończył. Raj końca historii, w który wierzyło tyle osób się skończył. Teraz
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Mukofag: to był 21, chciałem wtedy zaruchać przed śmiercią, ale dziewczyna mnie rzuciła parę tyg wcześniej ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
Miałem tego dnia wigilie klasową, a po wigilii poszedłem z dwoma koleżankami na ruskiego szampana, trochę poświrowaliśmy, a potem koło 16 zerzygałem się w autobusie pełnym ludzi wracających z pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Mukofag: byłem na ostatnim piętrze z moją ówczesna miłością. Mimo że nie osiągnąłem wiele byłem szczęśliwy w tamtej chwili i miałem nadzieję że w nas coś #!$%@? jakaś kometa czy cos i umrę w miarę zadowolony. Bałem się że faktyczny koniec mój albo świata będzie bardziej pesymistyczny.

Jak by dzisiaj miałbyc koniec świata czułbym niedosyt, mam wiele planów, marzeń które w żółwim tempie realizuje. Niech nie będzie końca świata, lepszy byłby
  • Odpowiedz