Aktywne Wpisy
dziadeq +607
Miesiąc temu: kobieta była gwałcona, dlaczego ludzie nie interweniują!?
Ludzie interweniują:
#bekazlewactwa #afera
Ludzie interweniują:
#bekazlewactwa #afera
Tumurochir +273
Polskie prawactwo: Te geje to tylko o seksie gadajo!
Też polskie prawactwo na widok, #!$%@?, babki wielkanocnej:
#bekazprawakow #neuropa #lgbt #wielkanoc
Też polskie prawactwo na widok, #!$%@?, babki wielkanocnej:
#bekazprawakow #neuropa #lgbt #wielkanoc
Tytuł:
Brak tchu
Autor:
George Orwell
Gatunek:
literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★☆☆
Tłumacz:
Bartłomiej Zborski
Wydawnictwo:
Bellona
Liczba stron:
304
Forma książki:
e-book, audiobook
Właśnie za takie książki lubię Orwella, o życiu zwykłych ludzi.
Naszym protagonistą jest George Bowling, sprzedawca ubezpieczeń i nieszczęśliwy małżonek, który w pewnym momencie postanawia uciec do czasów dzieciństwa i to uciec dosłownie. Planuję podróż do rodzinnej miejscowości w poszukiwaniu utraconego szczęścia, a może i życia, bo w obecnym brakuje mu już tchu. Brakuje mu czasu na to, co kiedyś sprawiało mu radość, a życie zwodowowe dostarcza samych potwarzalnych i nudnych czynności, co w przypływie samoświadomości wydaje mu się bezsensowne.
George (Bowling) ma delikatnie boomerskie podejście do życia, w którym jego zdaniem kiedyś było lepiej, ale też przebłyski tego, że własna pamięć potrafi płatać figle i koloryzować poprzednie doświadczenia, tak by wyglądały na magiczne i cudowne. Udamy się z nim w podróż po teraźniejszości jego przeszłości i odkryjemy zderzenie z rzeczywistością, jakiej się nie spodziewał. Dodam, że dość nostalgiczną.
Tym, za co mi się najbardziej podobała, jest takie zwykłe bajdurzenie okraszone dywagacjami na temat zmian politycznych, społecznych i technologicznych. Książka trochę się niestety zestarzała, bo została wydana na krótko przed wybuchem II WŚ, ale dalej część z opisywanych w niej przemian jest aktualna i trafi do współczesnego czytelnika.
Orwella polecam i będę polecał każdemu, ale pamiętajcie, że tej książce jest bliżej do "Drogi na molo w Wigam", ewentualnie "Na dnie w Paryżu i Londynie", niż do "1984". Długo wahałem się, czy dać jej 9/10 czy 8/10, ale ostatecznie stanęło, na tej drugiej ocenie.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
359/2022
#bookmeter #literaturapieknabookmeter