Wpis z mikrobloga

@mpnp: Kobiety tylko kreują się na słabe. W rzeczywistości to bardzo przebiegłe istoty. Wykorzysta absolutnie wszystko. Ja swojej tuż przed rozstaniem (co było nieuniknione) groziłem. Także oficjalnie numerów mi nie robiła. Kobiety mają szacunek tylko do siły. A mówię to z pozycji ponad 40 letniego człowieka. Okażesz słabość i po tobie
  • 8
Polki moim zdaniem nie mogą zwyczajnie poczuć się zbyt pewnie. Muszą być trochę od nas ( mężczyzn ) zależne. W przeciwnym razie zaczyna im odbijać.
Co najgorsze i bez tej zależności im odbija... bo koleżanka ma to a jej mąż dał jej tamto. I zabawa się zaczyna :).
Kobiety na północy ( Norwegia / Szwecja ) mają o wiele więcej godności przy rozstaniach. ( Być może z uwagi na bardziej egalitarne społeczeństwo.
@mikeku: W Norwegii jedną z zasad w związku jest nie formalizować go. W myśl teorii mówiącej iż po ewentualnej formalizacji ludzie mniej się starają. W Polsce to kobieta dąży do jak najszybszego zamążpójścia i podpisania przez przyszłego męża cyrografu. Niby wciąż Europa a jednak inne światy.
Dodatkowo tylko dodam iż po ewentualnym rozstaniu Państwo ingeruje tylko w kwestii dzieci. Aby sformalizować podział obowiązków. Wszelkie rozwody są z definicji rozstrzygane polubownie.
@mpnp: Zdecydowanie tak. Małżeństwo służy tylko kobiecie. Dla mężczyzna to jest koszt z miar wszelkich. Co do teorii formalizacji i tego, że kobiety się mniej starają, to nie tylko teoria. To absolutna, 100% prawda. Przecież małżeństwo, to cel sam w sobie kobiety. Zapewnia jest większe bezpieczeństwo niż przed. Bezpieczeństwo pod każdą postacią. Finansową psychologiczną. Małżeństwo, to kastracja męska. Niestety, ten scam zaczyna dopiero wychodzić na jaw