Wpis z mikrobloga

@mazaken: czasem myśle, że ludzie powinni wyjeżdżać tylko z nieznajomymi albo mało znanym osobami, wtedy zero kłótni, przy nieznajomych każdy się miarkuje. Jak porównuję doświadczenie podróżowania z bliską osobą vs. nieznajomym to w drugim przypadku zawsze mniej stresu, żadnych awantur, obrażania etc.
@digitNomad: @cruelfriend: wszystko fajnie jak levisz na kilka dni do jakiegos miasta dużego. Zgranie ze znajomymi, to tak jak mówisz... masakra, moze sie uda z raz do roku, a i to nie koniecznie. Samemu fajnie, ale napisalem wlasnie pod wplywem sytuacji, bo wylądowałem w hotelu gdzie sa prawie same stare dziady i kilka zakochanych par i tak troche lipa... No mówcie co ch ecie, da sie podróżować samemu, ale jest
@mazaken: coś źle robisz mi się wydaje. Jestem już 3 miesiące w podróży, co prawda nie sam, ale jest tyle możliwości i sytuacji, że nie da się kogoś nie poznać nawet przypadkiem czy to w jakimś lobby czy barze, a nawet na ulicy. Codziennie się kogoś poznaje, rozmawia. Okazja żeby połączyć siły, chociaż na chwilę sama się tworzy. Już nie wspominając o grupach na fb, couchsurfing itd, gdzie bez problemu można
@Kruszoe: musisz brac pod uwage, ze to co tobie odpowiada nie zawsze kazdemu musi odpowiadac. Ja tam nie wyjezdzam, zeby codziennie siedziec po knajpach/barach czy innych zbiorowiskach ludzkich i szukac wszedzie nowych przyjaciół - zwyczajnie nie moj klimat.

@repunch: podrozuje to za duzo powiedziane, polecialem sobie na tygodniowe wakacje do Egiptu xD