Wpis z mikrobloga

Byłem dzisiaj u lekarza i dostałem taka dawkę cebuli, że sobie nie wyobrażacie :]

Miałem umówioną wizytę na godzinę 13:00. Przyjeżdżam parę minut wcześniej, załatwiam w rejestracji kartotekę itp. i dowiaduję się, że jest spore opóźnienie, co najmniej godzinne. Pytam ludzi w kolejce jak wygląda sytuacja i faktycznie jeden z oczekujących mówi mi, że bardzo powoli idzie i trzeba czekać.

Żeby nie marnować czasu i się nie nudzić wyszedłem, wsiadłem w samochód, pojechałem sobie zrobić zakupy, byłem w bibliotece, i po niecałej godzinie (ok. 13:50) wracam do przychodni, upewniłem się że jeszcze nie byłem wyczytany na wizytę, i siadam wygodnie z książką, czekając na swoją kolej.

A obok słyszę jak jakiś janusz w skórzanej kamizelce i z wonsem (którego widziałem już gdy byłem tam wcześniej) oburzony i cały czerwony zerka na mnie z pogardą i mówi niby do żony - ale na tyle głośno i ostentacyjnie żebym ja słyszał - "hurr durr tak sobie przychodzo kiedy chco zamiast czekać, po to jest kolejka żeby czekać, wszyscy czekajo a ci młodzi nie mogo czekać jak ludzie" xD I zerka na mnie jak na najgorszego wroga i prycha z oburzeniem.

Poczytałem książkę przez 20 minut i - co najśmieszniejsze - zostałem wyczytany i miałem wizytę przed nim, prawie się zagotował :P

#janusze #cebula #nfz #coolstory #stoppolonizacjipolski
  • 7
  • Odpowiedz
@kontra: To ja miałem analogiczną sytuację, z tym, że bardziej absurdalną. Zamiast czekać w kolejce zaraz przy ławce pod drzwiami siadłem o dwie ławki dalej, pytając wcześniej kto ostatni. Po czym gdy przyszedł kolejny jegomość po 50-tce, a przyszła moja kolej, to się zagotował, bo 'kto to widział czekać w kolejce w innej ławce, niż wszyscy!'
  • Odpowiedz