Wpis z mikrobloga

@sylwke3100
Ja się zawsze zastanawiałem, dlaczego wszystkie
nowoczesne firmy ciągle gadają o tym wychodzeniu ze strefy komfortu, jako receptę na rozwój.
Chyba spokojnie można się rozwijać nie wychodząc z tej strefy.
  • Odpowiedz
@polarized: "Chyba spokojnie można się rozwijać nie wychodząc z tej strefy."

Chyba mało kto ma taką możliwość. Często żeby się rozwinąć trzeba zmienić miejsce zamieszkania, pracę, środowisko. No i zazwyczaj trudne zawody gdzie się zarabia dobrą kasę wymagają poświecenia się czyli wyjścia ze strefy komfortu.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@sylwke3100

Ja się zawsze zastanawiałem, dlaczego wszystkie

nowoczesne firmy ciągle gadają o tym wychodzeniu ze strefy komfortu, jako receptę na rozwój.

Chyba spokojnie można się rozwijać nie wychodząc z tej strefy.

@polarized: Firmy nie gadaja tylko gadaja lydzie w firmach, w sporej liczbie bez zrozumienia o czym, byle uzywac madrych slow.
Nie da sie rozwijac nie wychodzac ze strefy komfortu. Najpier to w ogole trzeba by zdefiniowac czym ta strefa jest.
  • Odpowiedz
@Lorenzo_Sicario
Wydaje mi się, że nieporozumienie wynika założenia, że strefa komfortu jest dla każdego taka sama. Jeżeli dla mnie zmiana miejsca pracy nie jest niekomfortowa, bo przecież nie musi, to pozostaję w strefie komfortu i nadal się rozwijam.
Może to kwestia definicji.
  • Odpowiedz
@wioslarz-umyslow
Pisaliśmy jednocześnie, więc częściowo mamy tę same wnioski.
Natomiast twój przykład jest sensowny, o ile przebywanie w strefie dyskomfortu jest krótkotrwałe i następuje szybki powrót do strefy komfortu.
Przecież odpowiednio przeprowadzona implementacja nowego systemu ma zniwelować dyskomfort. W wielu firmach po prostu się o tym nie myśli.
  • Odpowiedz
@sylwke3100 dokładnie. #!$%@?, jak ja nienawidzę biednych decyzji. Później trzeba się męczyć. #!$%@? o opuszczeniu strefy komfortu, gdy tak na prawdę właśnie zdrowo jest mieć regularne, zbalansowane życie i mało stresu.
  • Odpowiedz
@polarized kwestia definicji tej strefy. Kołczowe gadanie o strefie dotyczy się tego, że "w nowej firmie lepszy hajs dwukrotnie, ale co jeśli pasztetowe wtorki gorsze i szef do dupy? Lepsze to gówno w którym jestem". Żeby czasem podjąć ryzyko, bo potencjalna strata jest porównywalna z zyskami, a potencjalny zysk może być olbrzymi. Tu nie chodzi o to, żeby robić sobie pod górkę.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@sylwke3100 dokładnie. #!$%@?, jak ja nienawidzę biednych decyzji. Później trzeba się męczyć. #!$%@? o opuszczeniu strefy komfortu, gdy tak na prawdę właśnie zdrowo jest mieć regularne, zbalansowane życie i mało stresu.

@JazzBlurr: Ale wyjscie ze strefy komfortu nie koliduje ze zbalansowanym zyciem, nie oznacza tez wyjazdu na misje do Iraku w momencie kiedy rodzi ci sie dziecko albo rodzic jest na lozu smierci. Nie rob tych samych bledow co ludzie gadajacy
  • Odpowiedz
@wioslarz-umyslow mnie się wydaje, że za pojęciem opuszczania strefy komfortu chowają się również np. nieudolni managerowie, tłumacząc w ten sposób chociażby nieudolnie wprowadzone zmiany. A nawet czasem nie liczenie się z pracownikami i przerzucanie ciężaru zmian na nich właśnie.
Przykład znany chyba każdemu: w szkole dobry nauczyciel nauczy cię wszystkiego bez opuszczania strefy komfortu. U złego będzie ciągły dyskomfort, bez gwarancji sukcesu.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@wioslarz-umyslow mnie się wydaje, że za pojęciem opuszczania strefy komfortu chowają się również np. nieudolni managerowie, tłumacząc w ten sposób chociażby nieudolnie wprowadzone zmiany. A nawet czasem nie liczenie się z pracownikami i przerzucanie ciężaru zmian na nich właśnie.

Przykład znany chyba każdemu: w szkole dobry nauczyciel nauczy cię wszystkiego bez opuszczania strefy komfortu. U złego będzie ciągły dyskomfort, bez gwarancji sukcesu.

@polarized: Zgadzam sie, napisalem w tym tonie we wpisie
  • Odpowiedz
@wioslarz-umyslow: Nieopuszczanie strefy komfortu nie oznacza braku rozwoju bo to co się zna należy utrzymywać i/lub pogłębiać. Taki dysonans do robienia rzeczy niepotrzebnych/nieużytecznych i nieinteresujących ale dobrze sprzedających się "bo kreatywne uch i ach"

Wychodzenie ze strefy komfortu jest poza opcją rozwoju, wyłomem w celu wyciągania kasy od naiwniaków.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@sylwke3100: twoja interpretacja strefy komfortu jako juz zdobytej wiedzy i interpretacja jakoby wyjscie z tej strefy wiazalo sie z porzuceniem dotychczasowej jest dosc naiwne.
Narracja ze ludzie robia to zeby zarobic na naiwniakach tez nie do konca trzyma sie kupy. Bo kto mialby na tym dokladnie zarabiac, zdradzisz ten tajemniczy schemat? Jesli mowisz o trzech losowych jakis mowcach motywacyjnych to pewnie tak, natomiast to raczej wyglada jak wykorzystanie okazji a nie
  • Odpowiedz