Wpis z mikrobloga

@NieRozumiemIronii: W sumie nie wiem czy jest sens. Jeżeli produkt rzeczywiście ma wadę to napisałbym pismo, że nie zgadzam się z opinią sklepu i jakie mam żądania oraz, że próba uniknięcia odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi narusza moje prawa jako kupującego oraz wpisał konsekwencje nie spełnienia żądań w terminie (czyli np. dochodzenie swoich praw z pomocą UOKiK, a następnie sądownie).

Na cholerę płacić za opinię rzeczoznawcy jak ona nic nie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
No i jak rzeczoznawca zostanie powołany przez sąd to przegrany poniesie jego koszty, a jak sam dla takiej przepychanki na pisma weźmiesz rzeczoznawcę to nikt ci za niego nie odda.

@SmerfMaruda-777: z tego co czytam w przypadku ugody przedsądowej koszt rzeczoznawcy Konsumenta ponosi Sprzedający.

Na cholerę płacić za opinię rzeczoznawcy jak ona nic nie wnosi, to jest taka moc jak poważnie brzmiące pismo, bo jest pieczątka kancelarii adwokackiej.

Cel to
  • Odpowiedz