Wpis z mikrobloga

@Kerrigan: Miałem na myśli to że wy kobiety zachowujecie się destrukcyjnie w stosunku do siebie. Potraficie skrzyknąć się razem na jedną brzydszą kobietę w klubie tylko dla tego że do was zajebistych podbijają faceci ale nie macie tego "szczęścia" co ta brzydsza na parkiecie ze swoim facetem... I to jest całe clou waszego stosunku wobec siebie...
@Kerrigan: Oczywiście kochana! Mamy swoje kompleksy i staramy się je leczyć... Postaraj się napisać coś fajnego bo ona traci zaufanie do kobiet co wynika z jej inteligencji. Słodkie jest to jak uważasz że ona nie podziela mojego zdania i jedziesz standardowym tekstem "A ona wie?"... Tak wie...

Bo się kochamy!
@Piskariota: wiesz, jeśli wam jest tak m dobrze, nic mi do tego ¯_(ツ)_/¯ nie jesteś jej terapeuta żeby leczyć ją z niskiej samooceny. A ja tym bardziej nie jestem
. Dla mojego byłego tez byłam srednio ładna, nigdy się nie przyznał wprost, ale podejrzewam że jego tok myślenia był podobny i mam ku temu podstawy. Co dla mnie było uwłaczające, zabilo mi juz resztki pewnosci siebie i odebrało zainteresowanie seksem. Nie
@Kerrigan: Ale masz koleżanki i doskonale wiesz o czym mówię. Nie oceniaj facetów tak pochopnie. Owszem patrzymy na kobiety ładne ale zdecydowana większość nie zamieniłaby mądrą żonę na piękną laskę bo wiedzą jak to się kończy... A jeśli chodzi o twoje frustracje to zapraszam na PW bo wolałbym tego nie poruszać tutaj a wyglądasz na taką która chciałaby porozmawiać.
@Piskariota: nigdy nie mialam takich koleżanek. A na imprezach byłam niewidzialna. A im lepiej radzę sobie życiowo, tym bardziej niewidzialna jestem. Największe powodzenie mam zawsze wtedy kiedy poświęcam wszystko żeby poprawić wygląd, jakoś nikogo nie obchodzi ile zarabiam, czy czytam książki o filozofii Stoików
@Kerrigan: To samo mówiła moja bo nie była 10/10 (była niewidzialna na imprezach)... Tu nie chodzi o zarabianie pieniędzy czy czytanie książek tylko o to żeby facet był pewny że będziesz dobrą matką nie wiem ile masz lat i jak mam Ci doradzić bo ja w wieku 18/19 lat myślałem o moich przyszłych dzieciach a to przez to że trzymałem sie z kobietami. Jak już świrujesz z facetem to nie rozmawiaj
@Piskariota: nie chce mieć dzieci, więc akurat nie dogadam się z takim facetem, bo nie mamy wspólnych celów. Mój były nie oceniał mnie na podstawie wyglądu, zle zrozumiałeś. On był z tych rzekomo oświeconych, dla niego bylam "dość ładna". Dostałam od kiego dwa komplementy, że mam piękny umysł i że można że mną kraść konie, a nigdy ze np mam ladne oczy czy cokolwiek innego ładnego. Przy nim czulam sie permanentnie
@Piskariota:
Pozornie co to piszesz wydaje się być sensowne. Ale tylko pozornie. Mam wrażenie, że wasza relacja jest asymetryczna, nosi znamiona zależności (?). Ty jako ratownik-terapeuta leczysz ja z kompleksow, a taka kobieta to dobry materiał na żonę, bo nie zdradzi, nie zostawi, zawsze sie z Toba bedzie zgadzała, bo jest zależna emocjonalnie. Taka mam hipotezę.