Wpis z mikrobloga

kiedyś to był #konkursnanajbardziejgownianymemznosaczem
Wersanet, wycieczka szkolna, kamienica, pjoter gdzie jesteś, ryba musi wypić kustosza, tato nie rób pajomka i polska która zamienia ludzi w to, sicut canis motus defecates..., dziesiątki uniwersów, w każdym pełna historia z fabułą niczym w Antygonie z przekazem i morałem.
A teraz tylko wir śmierdzielu i król szczurów, król szczurów i król szczurów, ewentualnie pjoter zmieniłem się w X. Każdy myśli, że wspiął się na wyżyny humoru, bo powtarza za innymi, głosy indywidualne zlewają się w chór, niczym w chór januszy. Nie ma już oryginalności, nie ma już nowych historii, nie ma nowych uniwersów, jest jedno - króla szczurów. Wszyscyście się mu poddali, a on włada wami i wysysa z was kreatywność. Zabija w was chęć tworzenia, bo wystarcza wam że wrzucicie coś z nim związanego i inni jego wasalowie zaraz zbiorą się, żeby wyplusować w gorące i wam to wystarcza, wam wystarcza zobaczenie swojego nicku w gorących, a król szczurów śmieje się z was, że mu wierni pozostaniecie ad mortem defecatum i że właśnie zniszczył kolejne uniwersum z nosaczami, które nie powstało, bo gnuśni jesteście.
Czemu żądacie li tylko przyjemnego łechtania zielonymi znaczkami, gdzież wasza żądza przekazania swojego pomysłu, pokazania swojej sztuki? Stać was na więcej, ludzie! Zerwijcie okowy, co wam wyobraźnię pętają, zniszczmy króla szczurów, niech przepadnie w swoim własnym wirze, wymażmy jego imię z kart historii, damnatio memoriae, damnatio memoriae!
Ten jeden raz non iustitias nostras, sed iustitias reges iudicabimus!
  • 8