Wpis z mikrobloga

@login_89: nawet ciul z gratami, dzieci są jak pierdy, toleruje się tylko własne. Marudzący /drący się bachor w aucie, postoje co chwilę - świetny dodatek do podróży. Dopłaciłbym 50€ żeby nie musieć brać :D
  • Odpowiedz
  • 68
@CoryTevinson Aha. Moja córka jak byla mała to też była bezproblemowa, spała cały czas. Ale raz nam w 8h trasie urządziła takie piekło, że chcieliśmy ją zawieźć do okna życia xD
  • Odpowiedz
@CoryTevinson: Dwa razy jechałem w dłuższej trasie z (cudzymi) dziećmi i był luz. Jak ktoś częściej jeździ z dzieckiem to ma wszystko ogarnięte i obcykane i dziecko nie płacze. No wiadomo że tam jakiś postój więcej czy coś no i wszystko się może wydarzyć ale nie ma co panikować. Chociaż z obcą osobą to nie wiadomo nigdy.
  • Odpowiedz