Aktywne Wpisy
Cassini +10
Felixu +7
#przegryw #rozowepaski #seks Jestem długodystansowcem. Nie mogłem się nawet spuścić u divy 8/10 z wyglądem modelki podczas #!$%@?ńska. Dopiero po długim waleniu ręka spucha ujrzała świat. Mówiła ciągle "no zwal tego #!$%@?, pobrudź mnie, suczka chce mleka". Jedyne co mnie ogranicza to kondycja. Samice się powinny zabijać o mnie. Moja tajemnica? Walenie konia od 13 roku życia.
Ma ktoś protipy odnośnie #podroze będąc singlem? Uwielbiam jeździć po świecie i poznawać kultury oglądając przy okazji intrygujące miejsca. Zawsze wszelkie wyjazdy odbywałem z ówczesnymi partnerkami #zwiazki. Jednak ostatni, nieudany związek kosztował mnie tyle nerwów i niepotrzebnych emocji, że podejrzewam że prędko nie odważę się komuś znowu zaufać.
Nie chciałbym jednak rezygnować z podróży, tym bardziej, że po zmianie firmy, jedyne czego potrzebuje do pracy to dostęp do internetu kilkanaście godzin w tygodniu.
Jednak, kiedy o tym myślę to nie umiem sobie wyobrazić wysokiej jakości wyjazdów samemu. Pomijając dużo trudniejsze kwestie finansowo-organizacyjne, po prostu zbyt wiele przyjemnych aspektów nie istnieje bez osoby towarzyszącej. Brak możliwości skomentowania i wymiany myśli nt. danego miejsca na gorąco, brak spontanicznych, randomowo robionych zdjęć które zamrażają wspomnienia 1000 razy lepiej niż pozowane, wyproszone u obcych zdjęcia na tle oklepanych atrakcji, lub po prostu możliwość rozmowy o wszystkim i o niczym odrywając się od ewentualnie napotkanych problemów. Oczywiście nie zapominam o wszystkich innych, bardziej romantycznych przyjemności
z posiadania drugiej połówki u boku.
Spośród nielicznych przyjaciół z czasów edukacji, z którymi utrzymuję kontakt, większość (szczególnie #rozowepaski) już zaobrączkowana albo po prostu w związku i nie ma opcji by poszli na coś takiego. Reszta na jakiekolwiek propozycje, kręci nosem ze względu na koszty, brak możliwości dłuższego urlopu lub po prostu wyjazd zagraniczny jednoznacznie identyfikują z jedną wielką imprezą i leżeniem na plaży.
Znam komunikatywnie 3 języki obce, fizycznie jestem bardzo sprawny, a mimo to samotność blokuje mi okno na świat. Da się jakoś zmienić nastawienie i odnaleźć radość z wyjazdów samemu?
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #637632453b9369737a5f63bd
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja zawsze podczas samotnych podróży wysyłam na bieżąco zdjęcia znajomym, możesz też czasem zrobić np. jakieś wideorozmowy, jak będziesz w ciekawym miejscu. Albo po powrocie zaprosić ludzi na pokaz zdjęć. Popatrz na zalety - jedziesz, gdzie chcesz, nie musisz niczego z nikim uzgadniać, możesz wstać wcześnie, a możesz wyruszyć po południu w zależności od chęci, chodzisz, gdzie chcesz, robisz,
Komentarz usunięty przez autora
@TypowaBaba:
jedźcie razem, problem solved( ͡° ͜ʖ ͡°)
---
Zaakceptował: sokytsinolop
@choochoomotherfucker: z odpowiednią osoba może być tak samo ¯\_(ツ)_/¯ Trochę za bardzo gloryfikujesz samotne podróżowanie.
Ja sam jeżdżę z przymusu. I się nauczyłem jakoś z tego czerpać satysfakcję,ale wielomiesięczne wyjazdy rowerowe w dzicz tu pomagają.
Tak całe życie wszędzie sam... To minusem jest mniejsze bezpieczeństwo bo jak jesteś sam to