Wpis z mikrobloga

Mam szczęście mieszkać w miejscu mało religijnym i nigdy poza szkoła bo chodziłem do katolickiej, religia nie odgrywała dużej roli w moim życiu a nawet w szkole w zasadzie to były tylko jakieś pogadanki i cotygodniowe wspólne msze.

Ostatnio rozmawiałem sobie z człowiekiem który przeprowadzał u mnie częściowy remont, między innymi o wierze o kulturze polaków o tym jak różni się protestancki zachód od katolickiego wschodu, przyznałem się jednocześnie że głosowałem za opozycją i mam zamiar znów to zrobić nie dlatego że ich popieram ale anty obecny rząd, on zrobił wręcz przeciwnie twierdząc że tyle zleceń i takiej kasy za po by nigdy nie zarabiał i dalej siedział na emigracji.

Ja wiem że ludzie mają różne doświadczenia życiowe, różne poglądy. Niemniej jednak pierwszy raz spotkałem się z kimś kto chwalił pis i jednocześnie był świadomy ich porażek.
Nie wiem co myśleć o tej postawie. Było to skrajnie inne od tego co piszą tu na wykopie, według mnie miało to nawet odrobinę sensu ale wiem że facet wychował się na wiosce i jego przykład dla mnie jest niezrozumiały bo ja wychowałem się w mieście, tu nikt nie interesował się nawet jakiego wyznania byłem a na jakiś wioskach niedziela jest tak święta że wzywają policję jak ktoś coś robi albo na złość ci będą wypominali/uprzykrzali życie.

Facet był na samozatrudnieniu a jak wiadomo w remontach i budowlance ostanio było eldorado. Mam też przykłady firm członków mojej rodziny w handlu i transporcie którzy co chwilę narzekają na politykę pisu i chcą żeby wreszcie się to skończyło.

Po tych kilku rozmowach doszedłem jednak do wniosku że to co obecnie mamy to 100% wynika z kultury. Nie twierdzę że Polska nie mogła być bogatym i silnym państwem jako katolicki mur ze wschodem ale wyrobiłem sobie zdanie że dobrze robimy laicyzując się. Cieszy mnie że coraz mniej polaków jest ultra katolicka, nawet moja babcia już tak bardzo nie patrzy na tradycję i religię, to trochę smutne że rodzina się rozjeżdża po całym kraju a potem nawet nie zjadą na święta ale to już chyba kwestia wychowania, bo w rodzinie od żony mojego wujka ludzie nie są bardzo wierzący a rodzina z całej polski może się zjechać bez problemu, mój brat też nie ma problemu żeby kilka razy w miesiącu wrócić z warszawy.

Życzyłbym sobie niewymuszonego pragmatycznego narodowego ateizmu i solidnej kultury europejskiej albo przynajmniej protestanckiej polski żebyśmy mieli własny kościół i nie byli podporządkowani zasadom watykanu.

#przemyslenia