Wpis z mikrobloga

XD na moda i psiarza, który zgłosił mój wpis. Powtórzę. Człowiek idzie się przejść w nocy, żeby nikogo nie spotykać, pomedytować tzw mindfulness, a musi się rozglądać, czy jakiś kundel się na niego nie zasadza. Co to ma być? Trzymajcie te swoje psy przy nodze na smyczy, bo w końcu skończycie w wydaniu wiadomości.

#spierdotrip #przegryw #medytacja #psy
  • 6
  • Odpowiedz
@Wincyyyyj: ze 2 tygodnie temu wilczur mi się #!$%@? z nosem, a babka, że puszek nie gryzie. Dziś stara baba, nie wie co się dzieje, że kundel na mnie leci szczekając a za nim jakiś duży labrador innego gościa. Co za tumany.
  • Odpowiedz
@Wincyyyyj: ja mam się rozglądać, czy jakieś durne zwierzę na mnie nie czyha, w ciągu sekund ocenić sytuację, czy moje zdrowie i życie jest zagrożone, jak już się do mnie zbliża. W XXI wieku, w stolicy. Co to ma być, ja się pytam? To z dzikami nie mam żadnych problemów, chociaż je widuje regularnie. Wiesniactwo cholerne.
  • Odpowiedz
@ameneos: nie rozumiesz chyba tak do końca mindfulness. Masz być świadom tego co pojawia się np. uczuć / oddechu, a nie oczekiwać optymalnych warunków. Obcy owczarek przy jądrach, to oczywiście trening mindfulness dla zaawansowanych.
  • Odpowiedz
@debug: ten mindfulness dodałem trochę na wyrost. Już widzę, jak byś sie skupił przez te psy, a i dziki wróciły, ze je znów widuje za każdym razem. Dwa dni temu w ostatniej chwili im z drogi zszedlem, ciemno było i odyniec zaczal na mnie chrząkać. A i w tym miejscu też łosia spotkałem rok temu. Trzeba też uważać na lisy, bo wścieklizna wróciła.
  • Odpowiedz