Wpis z mikrobloga

Czytam tak sobie pojawiające się wpisy o knajpach w tym mieście, że drogo i #!$%@? i tak sobie myślę że to bardzo dobrze, przecież.
Dlaczego tak uważam? Bo z małymi wyjątkami gastro w Lublinie to dno syf i patologia. Dwa lata pandemii, i te knajpy nie potrafiły ogarnąć dostaw do domu, pomimo zamrożonych czynszów, dużych zamówień i wsparcia w postaci różnych tarcz covidowych, noaleratujtagastro ( ͠° °)
W większości miejsc w których byłem obsługa kelnerska nie istnieje, są biedne studenty błąkające się po knajpie i roznoszące jedzenie w biegu.
Mam nadzieję że przy nadchodzącym kryzysie zdecydowana większość tych gownoknajp #!$%@? się na ryj i zbankrutuje, czego im serdecznie życzę ʕʔ bo sumiennie na to sobie zapracowali, o taki gownowpis z rana
#lublin
  • 8
@picasssss1: Akurat wszędzie w knajpach jest mega słabo z obsługą i nie chodzi mi tylko o Lublin. Od czasu covid jest jakiś dramat. Wiecznie pomylone zamówienia, kelnerzy/kelnerki mało ogarnięte i z łapanki. Mam jedynie ze 3-4 miejsca w miarę pewne, poza tym w więkości lokali zawsze musi się coś #!$%@?ć.