[tumialemdaclogin]

Tłum kibiców podczas GP Meksyku 1970, oraz związane z tym zamieszanie, które pośrednio doprowadziło do tego że wyścig został wykreślony z kalendarza na 16 kolejnych lat.

GP Meksyku było finałowym wyścigiem sezonu 1970, które przyciągnęło na tor blisko 200 000 osób. Meksykanie nie tylko chcieli na własne oczy zobaczyć rozstrzygniecie losów mistrzostwie tytułu, lecz przybyli na tor także aby dopingować lokalnego faworyta Pedro Rodrígueza, który jechał swój sezon życia, wygrywając parę miesięcy wcześniej GP Belgii.

Chaos rozpoczął się już niedzielnego poranka, kiedy tłum kilkunastu tysięcy ludzi, zaczął rozmontowywać metalowe ogrodzenie, aby dostać się jak najbliżej toru. Niektórym udało się zająć miejsce dosłownie tuż przy krawężnikach. Sędziowie rozważali rozważali odwołanie wyścigu ze względów bezpieczeństwa. Opóźniając start zmagań, co tylko pogarszało sprawę, gdyż pijani widzowie zaczęli tłuc na torze szklane butelki. O spokój i opuszczenie granic toru, apelowali różni kierowcy, w tym sam Pedro Rodriguez, jednak na nic zdały się apele, tłum nie chciał odpuścić. Ostatecznie wyścig wystartował, gdyż organizatorzy bali się wybuchu zamieszek na samym torze jak i w mieście.

Wyścig odbył się w takiej o to scenerii gdzie kilka metrów od przejeżdżających ponad 250km/h bolidów na trawie siedzieli sobie widzowie.

Całość zawodów udało się rozegrać bez ofiar śmiertelnych. Lecz wszyscy kierowcy w stawce, przyznali że przejazd tuż obok tłumu żywych ludzi, był jednym z najgorszych doświadczeń w ich karierze. F1 obawiając się powtórki rok później, nie miała zbyt dużego wyboru i wyścig nie znalazł się w kalendarzu na 1971, jako kara za zachowanie kibiców. W 1971 sytuacje zmieniła nagle śmierć Pedro Rodrigueza, która sprawiła że zainteresowanie F1 w tym kraju drastycznie spadło, a wraz z nim wszelki próby ściągnięcia wyścigów ponownie do kraju.

#f1 #randomf1shit

[JestemStudentemPrawa]

@tumialemdaclogin: w Polsce to by rozmontowali metalowe barierki, żeby zabrać do domu XD