#anonimowemirkowyznania Jestem różowym przegrywem. Mam 26 lat, zaręczyłam się po 10 latach związku. I co? Nic. Straciłam przez te lata wszystkich przyjaciół i znajomych. Na jakiekolwiek imprezie wspólnie byliśmy z 5 lat temu, głównie na codzień i w większość weekendów siedzimy w domu, choć właściwie to siedzę sama bo „narzeczony” woli spędzać czas w garażu dłubiąc przy swoim samochodzie. Nasza relacja jest oschła, ja potrzebuje zainteresowania i czułości a on nie zna nawet tego pojęcia. Czuje się sama, niezrozumiana i zagubiona. Czy popełniłam błąd? Czy powinnam zrobić wielki w tył zwrot? Potwornie mi przykro #anonimowemirkowyznania
Czy popełniłam błąd? Czy powinnam zrobić wielki w tył zwrot?
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie, tkwij w beznadziei opisując swoją codzienną niedolę na tagu #przegryw i #depresja. To najbardziej pomaga. Nie zapomnij ciągle próbować przerzucać swoich problemów na innych i ciągnąć ich w dół. ( ͡°͜ʖ͡°) Tak będzie dobrze.
@AnonimoweMirkoWyznania: przecież nikt nie każe tobie być z nim do śmierci. To samo dotyczy ostatnich 5 lat, które w rzeczywistości nie kolidowały z dodatkowym życiem towarzyskim.
Może nie chcesz bliskości z innymi ludźmi i dlatego jesteście parą?
@AnonimoweMirkoWyznania: może czas znaleźć koleżanki i trochę pobyć z nimi. Możesz wpaść w zły nastrój z samej tej monotonii, a nie dlatego że w waszym związku się źle dzieje.
LuksusowyMirek: Ale na kogo chcesz zwalić wine za to że straciłaś znajomych? Co z tym ma wspólnego Twój związek? Chcesz zażartować, że to się wyklucza czy co? To tylko i wyłącznie Twoja wina. Nawet jeśli Twój figurant Ci sugerowal że masz nie mieć znajomych to nadal Twoja wina bo nie postawilas granic
Ile druzyn wychodzi z 3 miejsca? Czy sa jakiekolwiek matematyczne szasne XD zebysmy wyszli? bo jesli wygramy z francja np 8-0 to nie mamy lepszego bilansu niz 3 druzyna u nas w grupie? #mecz #polska #pilka #euro
Jestem różowym przegrywem. Mam 26 lat, zaręczyłam się po 10 latach związku. I co? Nic. Straciłam przez te lata wszystkich przyjaciół i znajomych. Na jakiekolwiek imprezie wspólnie byliśmy z 5 lat temu, głównie na codzień i w większość weekendów siedzimy w domu, choć właściwie to siedzę sama bo „narzeczony” woli spędzać czas w garażu dłubiąc przy swoim samochodzie. Nasza relacja jest oschła, ja potrzebuje zainteresowania i czułości a on nie zna nawet tego pojęcia. Czuje się sama, niezrozumiana i zagubiona. Czy popełniłam błąd? Czy powinnam zrobić wielki w tył zwrot? Potwornie mi przykro #anonimowemirkowyznania
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63602dc1dbaf114ed5dba1e9
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie, tkwij w beznadziei opisując swoją codzienną niedolę na tagu #przegryw i #depresja. To najbardziej pomaga. Nie zapomnij ciągle próbować przerzucać swoich problemów na innych i ciągnąć ich w dół. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak będzie dobrze.
Może nie chcesz bliskości z innymi ludźmi i dlatego jesteście parą?
---
Zaakceptował: LeVentLeCri
Co z tym ma wspólnego Twój związek?
Chcesz zażartować, że to się wyklucza czy co?
To tylko i wyłącznie Twoja wina.
Nawet jeśli Twój figurant Ci sugerowal że masz nie mieć znajomych to nadal Twoja wina bo nie postawilas granic
---
Zaakceptował: LeVentLeCri
Komentarz usunięty przez moderatora