Wpis z mikrobloga

Smutek mnie dziś dopadł. Wychodząc ze sklepu zaczepiła mnie starsza kobieta. Schludnie ubrana, żadna menelica. Zapytała czy mogłabym ją wspomóc finansowo. Nie miałam gotówki, odmówiłam życząc mimo wszystko, wszystkiego dobrego. Przepraszała mnie 3 razy za to, że zapytała. Odchodząc miałam łzy w oczach. Nic mnie tak nie dobija jak bieda wśród starszych osób, takich co nie mają już szans na jakiekolwiek dorobienie do psiej emerytury... Idąc przed siebie zobaczyłam bankomat. Wypłaciłam 50 zł. Na tyle mogłam sobie pozwolić. Sama zarabiam śmieszne pieniądze... Wracając do niej widziałam jak zaczepia kolejnych ludzi wychodzących ze sklepów, pyta a później przeprasza, gdy jej odmawiają. Każdy ją olewał... Podeszłam, dałam gotówkę. Dawno nie widziałam takiego zaskoczenia i wdzięczności od drugiego człowieka. Od razu poszła do sklepu po zakupy. Przykro mi, że ci ludzie mogą liczyć tylko na dobroć innych, obcych dla nich ludzi :/ #smuteczek #panstwozdykty
  • 11
@Wszystkoalbonic: Wez nie gadaj:/

2 razy w zyciu mialem taka sytuacje. Pieniedzy nigdy nie daje ale 2x w zyciu kupilem komus reklamowke jedzenia. I za kazdym razem pozalowalem. Tak mi sie glupio zrobilo jak te osoby ze lzami w oczach prawie mnie po nogach calowaly ze... no nie wiedzialem co zrobic :/

1-kupuje w osiedlowym do ktorego chodzile od dziecka (od 20 lat) i wchodzi kobita i pyta sprzedawczynie czy maja
@baltic-vodka: Ja ogolnie mam na temat zebrakow i bezdomnych raczej nie za dobre zdanie - poza jednym (pracowal ze mna bezdomny i naprawde chcial z bezdomnosci wyjsc), kazdy bezdomny i zebrak ktorego spotkalem byl cwaniakiem jak piszesz, robia syf gdzie tylko sie znajda, zero wdziecznosci za pomoc. Tego akurat nie oczekuje bo mam to w dupie, bardziej mi zalezy zeby jedzenie ktore robie/kupuje sie nie zmarnowalo, ale jak zanoszac zarcie do
@Wszystkoalbonic: Mnie kiedyś w szpitalu w ten sposób zapytała jakaś babcia, czy bym czegoś jej nie kupił w sklepiku, jako ze mam miękkie serce to się zgodziłem. Poszliśmy do tego sklepiku a ona tam, a tej głowizny pół, tego chleba, to masło itd. Z 50 zł na to poszło, podziękowała ładnie i pokuśtykała dalej. Ja wróciłem do poczekalni, by usiąść i poczekać na swoją babcie aż wyjdzie, a było to po
@Wszystkoalbonic: do mnie też kiedyś podeszła taka pani oczywiście nic jej nie dałem ale byłem na zajebistym kacu więc przed sklepem otworzyłem sobie energetyczka i paliłem szluge no i jakiś łoś dał się złapać a babcia poszła kupić sobie dwusete żytniej i #!$%@?ęła ją na raz jak tylko wyszła ze sklepu, chyba też ją musiało bardzo suszyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Wszystkoalbonic: miałem identyczna sytuację kiedys, tylko nauczony przeszłością nie dałem hajsu tylko zrobiłem duże zakupy Panu który chciał jedzenie.

Popłakał się, podziękował mi jakbym mu uratował życie po czym okazało się, że... #!$%@?ł całe jedzenie na trawnik, aż mi szkoda było zmarnowanego jedzenia jak rozpoznałem swoje zakupy na następny dzień na pobliskim boisku. Cała reklamówka, wyciągnął tylko jakiegoś batonika, bo chciałem wrzucić mu coś ekstra.

To samo miał różowy. Jednym razem