Wpis z mikrobloga

Siemanko Mirki, przymierzam się tej zimy do pierwszych wypraw gdzieś wyżej z rakami i czekanem. Chce sobie jeden dzień poświęcić na trening i obycie się ze sprzętem a drugi może jakiś Giewont jak pogoda pozwoli. Pytanie dotyczy dnia treningowego gdzie to najlepiej zrobić, planowałem podejść sobie na przełęcz pod kopą Kondracka ze dwa razy. Co o tym myślicie.
#tatry #gory
  • 9
@szopenson: Na ten pierwszy zimowy raz to z reguły polecają Grześ Rakoń i ewentualnie Wołowiec. Ja bym zdecydował się na kurs lub ewentualnie kogoś z zimowym doświadczeniem do towarzystwa
@szopenson: dobrze Ci radzą - samo chodzenie w rakach to połowa sukcesu, znajdź sobie górkę i poćwicz hamowanie czekanem. Na 1 wycieczkę mogą być Czerwone Wierchy - ale czasem tam nawet raków nie potrzeba