Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem 30 letnim gościem, mieszkam z rodzicami. Ostatnio widziałem wpis o wyśmiewaniu się z takich osób. Większość wykopków nie wyśmiała, ale stwierdzała że to nienormalne albo że sami by tak nie mogli. U mnie jest trochę specyficzna sytuacja.

Jestem osobą chorą na schizofrenię. Ledwo skończyłem studia, ale tu dużym problemem było #adhd, które zdiagnozowałem niedawno. To znaczy ja już dawno wiedziałem że mam adhd, tylko ciężko znaleźć lekarza, który się na tym zna, a jeszcze ciężej takiego który będzie chciał leczyć #adhd razem ze #schizofrenia . W powszechnej opinii leki na adhd mogą zaszkodzić, ale nie jest to zgodne z aktualną wiedzą medyczną (polecam wygooglać artykuł w lancet na temat metylofenidatu przy psychozach)

Uczę się #programowanie. Zarobiłem kilka złotych dorywczo, ale jeszcze nie dostałem etatu. Myślałem nad pójściem do zwykłej pracy, np. w sklepie, ale to jest opcja ze słabymi perspektywami. Junior w korpo dostaje pieniądze których pan w sklepie nie zobaczy nawet po paru latach stażu. No i programować można zdalnie, więc mógłbym jeszcze trochę pomieszkać z rodzicami, odłożyć parę złotych i dopiero potem myśleć o wyprowadzce. A tak w ogóle to zawsze mnie to zainteresowało, już od małego bawilem sie kodem, ale nigdy nie wsiąkłem w nic na dłużej, przez problemy z koncentracją. Teraz, jak mam leki, jest lepiej.

Do rzeczy. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem normalny, że nie jestem taki jak inni. Ale jechanie po osobach mieszkających z rodzicami trochę boli. Zastanówmy się jakie są wady mieszkania z rodzicami? Że nie przyprowadzę dziewczyny na nocne peklowańsko? xD, i tak nie przyprowadzę. W związki nie wierzę, nawet jakbym był w stanie znaleźć dziewczynę to po prostu bym jej nie ufał. Mentalność #blackpill i #przegryw mocno. Szczerze? Jak byłem w dołku, byłem w szpitalu, to właśnie mama mnie wspierała, odwiedzała. Żadna "koleżanka" nie pomyślała o tym żeby wysłać choćby sms z pytaniem co u mnie.

Mieszkanie z rodzicami bardzo mi pomogło. Dzięki temu mogłem dojść do siebie po szpitalu, przeczekać depresję popsychotyczną, dokończyć studia.

Nie jestem od spełniania czyichś oczekiwań. Nie jestem zupą pomidorową żeby mnie wszyscy lubili. Albo Robertem Lewandowskim ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Naprawde nie musze podobac się jakimś Anetkom, i zdaje sobie z tego sprawę. Ale to wyszydzanie dalej boli.

I wiecie co wam powiem? Nawet jakbym stworzył startup za miliony i stać by mnie bylo na apartament za 10 baniek w centrum wawy, to i tak mieszkałbym z mamą, a nie z jakąś p0lką, która we mnie widzi nie człowieka, tylko zasób.

Nie wiem po co napisałem tą czytankę, może dlatego, że muszę to z siebie wyrzucić, a może dlatego że właśnie metylofenidat wszedł ( ͡° ͜ʖ ͡°)

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63511be0a1e768aba756c355
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 21