Wpis z mikrobloga

#thelongdark

Nie ma to jak wpakować się w niezłe kłopoty. Przygodę zaczęłam w innych regionach, ale ostatecznie wylądowałam w Mystery Lake w Chacie Trapera.

Niby wszystko szło dobrze, ale w pewnym momencie zabrakło pożywienia i nie mogłam znaleźć żadnego królika czy jelenia a nie za bardzo chciało mi się ze słabym skillem iść na wędkowanie.

Ostatecznie ustrzeliłam jakiegoś wilka i postanowiłam ugotować jego mięso. Niestety, nie skończyło się to dobrze, bo pasożyty zaatakowały mój żołądek. Po krótkiej inspekcji odkryłam, że zabraknie mi antybiotyków by wyleczyć się do końca, więc ruszyłam szukać grzybów przy Nienazwanym Stawie. Tam spotkałam niedźwiedzia, którego trafiłam strzałą i gdy zraniony misiek zaczął uciekać ruszyłam do chatki nieopodal. A tam był ON. Łoś kręcił się niedaleko chatki.

Musiałam go ustrzelić, torba z jego skóry była moim celem już od kilku dni, by ruszyć na zwiedzanie kolejnych regionów. Jednak moja desperacja zgubiła mnie, łoś zdołał mnie dopaść i poturbować. Ostatecznie zemściłam się ale obolała i chora musiałam zabunkrować się w małej chatce na wiele dni i przemieszczać się na krótkich odcinkach by znaleźć grzybki.

Tyle dobrego, że mięsa z zabitego łosia miałam mnóstwo, pożywienia więc głód mi nie groził. W pewnym momencie bałam się, że nie uda mi się wyjść z tego, ale gdy żebra się zrosły zdołałam ruszyć do Chaty Trapera, by stamtąd zredukować plany, które pomógłby by mi dokończyć leczenie.

W nagrodę, gdy wróciłam do bazy, przywitał mnie piękny widok.

Survival, poziom trudności: custom z pogodowym interpolerem oraz reszta stalkerowa.
gramwmahjonga - #thelongdark 

Nie ma to jak wpakować się w niezłe kłopoty. Przygod...

źródło: comment_1665739796ZvBLzVmEutOdar6kV6SwmZ.jpg

Pobierz
  • 2