Wpis z mikrobloga

@dejwo:

Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Wędkarskim. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych #!$%@? z PZW powiedzieć. Gazety niewędkarskie też przestał czytać bo miał ból dupy, że o wędkarstwie polskim ani aferach w PZW nic się nie pisze.
@dejwo: Dlatego ja to #!$%@?ę i nie płacę. Mam miejsca, gdzie wiem, że kontrolują i tam jak jadę to kupuję pozwolenie na 1 dzień. A na pozostałych łowiskach/rzekach, to #!$%@?ę. Ryb nie zabieram. Łowię zgodnie z przepisami, a wywalić 500 zł, na to, żeby się PZW obżarło nimi, to mnie nie cieszy. Niech zdychają z głodu.
@Scutacarus i co na przypale? W sumie gadałem kiedyś z gościem co od 15 lat nie kupuje pozwo, miał przez ten czas dwa mandaty. Na pozwo wydałby około 3500zl przez ten czas, na mandaty wydał 800 albo i mniej