Wpis z mikrobloga

Po odcinku na playerze uważam że każda decyzja jaką by podjęli Monika i Marek dla kogoś byłaby zła, ale polecam się wsłuchać w słowa lektora, który przeszedł samego siebie - nie dość że wieje hipokryzją na kilometr to jeszcze pieprzy takie głupoty że głowa mała. Lektor nie rozumie, lektor przemilczy ale jednak coś powie - cholera w kolejnym sezonie produkcja bawi się w manipulowanie częścią mniej rozwiniętych intelektualnie widzów, aby były dymy m.in. na social mediach, gdzie patola z pewnością rzuci się na Marka i Monię... Pamiętam pierwsze edycje HP, kiedy lektor był bezstronny i był sympatycznym, kreatywnym i bardzo zabawnym narratorem, a teraz jest niezwykle stronniczy - on interpretuje co jest dobre lub nie, czy jak w tym przypadku dewaluuje kryteria wyboru Moniki i Marka. Dramat.

Generalnie niemal cały odcinek to żart - motyw z zamykaniem oczu budzi we mnie skrajne skojarzenia, a Ventyl też jest dobry - najpierw "Madziu jutro się widzimy", ale następnego dnia "chcę zostać na dłużej". Czego by nie powiedzieć 2-3 cukierkowe odcinki się skończyły - ważne że się dzieje, ale wszystko psuje lektor, który sugeruje to jak widz ma interpretować zdarzenia....

#hotelparadise
  • 5
@leemealitie: dokładnie - lektor ma całkowicie odwrotne podejście do tematu w stosunku do poprzednich sezonów, tak jak napisałem "wieje hipokryzją na kilometr" - internetowy dramy się sprzedają, a na IG HP mało komentarzy w stosunku do poprzednich sezonów...
@leemealitie: reklama i social media to moje koniki - tak jak mówię - produkcja, stacja i reszta ma swoje cele - chcą swoje zarobić, a instrumentalne wykorzystywanie uczestników z pewnością to im ułatwia.
Sugerując się poprzednimi sezonami - po programie produkcja najbardziej wykorzystanym "załatwi" na pocieszenie udział w jakiejś reklamie lub jakąś inną współpracę, ale na tym i tak dobrze wyjdzie.