Wpis z mikrobloga

@Ziutek_Grabaz co do bezpieczeństwa pełna zgoda. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Ale za to nie rozumiem argumentu z tym czy kogoś stać czy nie. A co jak Ci się paliwo w aucie za milion albo coś rozsypie, telefon rozładowany i trzeba się jakoś dostac do najbliższej miejscowości? Też wtedy jesteś biedakiem, którego nie stać na podróżowanie? Trochę głupi argument moim zdaniem
@Tomba to jest różnica wtedy nie jesteś autostopowiczem tylko człowiekiem w realnej potrzebie obok zespsutego auta i nie masz na plecach plecaków, tobołów i kartki z nazwą miasta. Takiemu też nie pomoge, ale juz nie z niechęci do nierobstwa tylko przez to ze za wiele widziałem akcji gdy usterka była udawana by okraść i nie tylko, naiwnych pomagających.