Wpis z mikrobloga

Przypomniało mi się, że szukałem kiedyś planszówki, gdzie banda bohaterów próbuje grać przeciwko innemu graczowi (lub sami przeciwko grze), okrywając tajemnice jakiejś tam posiadłości.
Wg google chodziło mi pewnie o "Poasiadłość Szaleńśtwa". Dobrze widzę, że na podstawkę trzeba trzy i pół stówy wydać, czy coś m się pomiśkowało?
#planszowki #gryplanszowe
  • 9
@RRybak: Są dwie edycje. Pierwsza, gdzie jest jeden gracz grający przeciwko wszystkim. Druga, gdzie aplikacja zastępuje tego jedynego gracza i wtedy jest pełna kooperacja. Polecam drugą edycję, ta na pewno kosztowała jeszcze niedawno sporą kasę (ja kupiłem za 400 zł, ale z ręcznie robionym insertem i paroma bajerami).
@venomik: uu, czyli tu by nie wpadała "inflacja", tylko tak sobie cenią. Robinsona upolowałem za niecałą stówkę na olx i mi się teraz miśkuje czy te ceny nie za bardzo chore są :D
Ale jak mówisz, że 4 stówki Cię kosztowało, to chyba trzyma wartość jednak i zawsze tak było.
@RRybak: Z planszówkami różnie bywa. Wystarczy informacja odnośnie problemów z licencjami, brakiem dodruków i cena skacze w górę, ale też działa czasem w drugą stronę, gdzie ludzie wyprzedają gry, bo został ogłoszony dodruk albo kolejna edycja.
Z Posiadłością, na ile wiem (nic pewnego), dodruków nie będzie, wiec cena nigdy nie powinna wyraźnie spaść poniżej 350 zł.
Sam sobie musisz odpowiedzieć na pytanie czy warto. Jeśli to jest więcej niż Twoj średni
@venomik: @Hard_Ancient_Life: no u mnie czekam, aż "uczniowie podstawówki" dorosną. Różowa spalona, dzieciaki poniszczyły "monopoly" (bo fajne zwierzaczki do zabawy).
W robinsona niby się da samemu grać, a ta "posiadłość" to nie wiem - zawsze była na drugim miejscu "do zdobycia". Albo poszaleję samemu (o ile się da), albo odpalę dzieciaki jeśli kooperacja jest niezła. Ogólnie w tego typu grach wykluczam rywalizację.
@venomik: ostatnie co jej się spodobało to "Talisman". Zagrywaliśmy w to całe wieczory. Ale ostatnio jakoś "nie ma ochoty/czasu". Dlatego chcę to zrzucić na dzieciaki :P

Planszówki jestem w stanie wyrywać nawet na olx - właśnie talismana kupiłem za bezcen od gościa, który "zawiódł się na swojej żonie" :D