Wpis z mikrobloga

@Joterini2: Tydzień temu chciałem wejść na wschód na Giewont. Już od Kalatówek słyszałem porykiwania niedźwiedzi ale były daleko. Aż doszedłem do momentu (tuż przed Halą Kondratową, końcówka lasu) że ryki były aż tak głośne, tuż przede mną, że niestety musiałem odpuścić i się cofnąć.