Wpis z mikrobloga

Zapraszam do obejrzenia 3 części Złombolowych przygód :)

Co w filmie ?
Zaczyna się niewinnie od powietrza które zaczęło schodzić gdzieś obok wentyla.
Ponieważ była to niedziela to w miasteczku w którym byliśmy nie udało się znaleźć żadnej czynnej wulkanizacji.
Dlatego postanowiłem że kupię jakiś "spray" na stacji benzynowej i dojadę do miasta wskazanego przez pomocnego lokalasa oddalonego o 60km.

Udało się dojechać bez problemu i wydawało się że wszystko będzie ok, ale z jakiś dziwnych przyczyn w podobny sposób powietrze schodziło również z nowej dętki... i tylko wtedy kiedy była założona, a mam ją do dzisiaj i trzyma powietrze...

Więc wróciła stara dętka i stwierdziliśmy że skoro przejechała 60km to może jakoś to będzie i uda się na niej jechać.
No niestety tak nie było i po około 5 km, momentalnie zeszło z niej powietrze.

Co skończyło się prawie położeniem Żuka na boku, ale nie dla tego że jakoś mnie zarzuciło czy coś. Po prostu nie chciałem stać na środku drogi, i pobocznie nie wydawało się tak pochyłe.

Ponieważ było już późno i wszyscy raczej byli przed nami, my nie byliśmy na głównej drodze. To w zasadzie jedyną opcją było zamówienie lawety.

I wtedy po może 10 min pojawił się Honker z zapasowym kołem dla nas, które jakoś udało się dopasować. Bo mocno różniło się rozmiarem :)
Żeby wyrównać mniej więcej średnice to w Honkerowym kole ciśnienie wynosiło około 1,5 bara, a w Żukowymż 4 bary...

Z takim układem kół przejechaliśmy około 300km goniąc ekipę która miała dla nas zapasowe koła typowe dla Żuka.

Kiedy już udało się ich dogonić cały dzień jechaliśmy bez większych problemów kiedy to Żuk na autostradzie odmówił jazdy i skończyło się holowaniem.

Ale o tym więcej pojawi się w 4 części Złombolowej przygody :)

tag do obserwowania: #danielvideo

#zlombol #honker #zuk
DanielVideo - Zapraszam do obejrzenia 3 części Złombolowych przygód :)

Co w filmie...