Wpis z mikrobloga

Grupa ludzi tańczy pośrodku łąki, jest ich setka, może nawet trochę więcej. Wielu z nich jest nagich, reszta ma na sobie poszarpane ubrania, ledwo trzymające się na ich wychudzonych ciałach. Duża grupa osób tworzy krąg, w którym znajdują się kolejni. Ktoś gra na dudach muzykę, do której tańczą wszyscy obecni, nie jest to jednak zwykły taniec. To rodzaj obłąkańczych ruchów, jakby ktoś z zewnątrz próbował nieudanie kierować ich kończynami. Wielu tancerzy patrzy bezmyślnie w niebo. Od czasu do czasu któryś wydaje niezrozumiały krzyk, ale od czasu do czasu słychać wyraźne "pomocy". Gdzieś pośrodku tej zbieraniny kilka par uprawia seks. Wszystko to wygląda jak rodzaj narkotykowego transu połączonego gdzieniegdzie z orgią. Jeden z tancerzy upada i dostaje konwulsji, jednak nikt nawet tego nie zauważa. Po ataku trwającym około 30 sekund wstaje jakby nigdy nic i wraca do tańca. To dość sugestywny opis jednego z przypadków tzw. tanecznej manii, która pozostaje do dzisiaj jedną z najbardziej tajemniczych przypadłości średniowiecznej Europy. W tamtym czasie uważano owe przypadki za rodzaj choroby, do tego uważano ją za zaraźliwą. Nazywano ją często tańcem świętego Wita, ponieważ mania lubiła objawiać się w pobliżu miejsc kultu tego patrona. Księża z owych przybytków w strachu starali się nawet egzorcyzmować tańczących w nadziei, że pomoże to w powstrzymaniu rozprzestrzeniania się przypadłości. Epizody mogły trwać całe tygodnie prowadząc do wyniszczenia organizmów "tancerzy". Zdarzały się przypadki śmierci jak w przypadku dobrze udokumentowanego epizodu manii w Strasburgu, który dotknął około 400 osób. Wszystko z powodu wyniszczającego tańca połączonego z letnimi upałami, które dotknęły region w 1518 roku. Choć nie wyklucza się, że opisy przypadków manii mogły być mocno przesadzone, to jednak zapewne miały one miejsce. Jednak przyczyna do dzisiaj jest nieznana. Niektórzy badacze sugerują tutaj możliwość kontaktu z substancją psychoaktywną, np. sporyszem, który działa niezwykle silnie na organizm powodując halucynacje oraz konwulsje. Jednak jest także bardziej prawdopodobna hipoteza, która uznaje manię za rodzaj masowej histerii. Choroba umysłowa, która nie posiada fizycznych objawów, jednak układ nerwowy osoby dotkniętej wywołuje je. Sugeruje się, że czynnikiem ryzyka był tutaj ekstremalny stres, który doprowadzał mózg na granicę wytrzymałości. Faktem jest, że mania dotykała często obszary niedawno spustoszone przez zarazy lub naturalne żywioły. Ostatnie przypadki manii pojawiły się około XVII wieku, tak więc niestety przyczyna zagadkowej przypadłości pozostanie wyłącznie w sferze spekulacji.

#tanecznamania #historiaeuropy #chorobysredniowiecza
Loskamilos1 - Grupa ludzi tańczy pośrodku łąki, jest ich setka, może nawet trochę wię...

źródło: comment_1664707621SGiEeMJnJUfVGF5nthLLhl.jpg

Pobierz
  • 2