Wpis z mikrobloga

@Urban7735 no i do tego wpajanie zasady "co ludzie powiedzoo". Przemoc domowa. Jak już się udało z kimś z sąsiedniej wiochy zakolegować to było "z kim ty sie zadajesz", "tylko cie wykorzystuje", "znajdz se kogos innego".
Stary w dupe #!$%@? jeszcze jakiś ma odchył mentalny, może jakaś forma psychopatii sądząc po tym zachowaniu. Matka też nie lepsza, pewnie coś z bordera ma.
Szkoda strzępić ryja, można by było książkę napisać, gdyby tylko
@malronos: Czytałem po kolei każde słowo i byłem w stanie dopasować jakąś sytuacje z mojego życia. Wychodzi na to, że wiejska egzystancja na rolniczych wsiach jest raczej podobna.

A z tym "co ludzie powiedzo" do dzisiaj się nie mogę wyleczyć. Wpojono mi w którymś momencie w młodości strach przed mówieniem za dużo o sobie, żeby w razie czego nie powiedzieć coś za dużo. A jak już przypadkiem otworze się przed kimś,
@kamil150794: No jasne że można dorastać na zapuszczonej wsi i ułożyć sobie dorosłe życie.

Ale jednocześnie jestem pewny, że gdybym mieszkał od urodzenia na blokowisku to inaczej by dzisiaj wyglądało moję życie.

Kiedyś w czasach szkolnych miałem dużo kolegów, ale spotykaliśmy się tylko online, bo za daleko było żebym po szkole do nich jeździł, a nie miał kto zawieźć. Jak im się odechciało grania w gierki, to ja skończyłem sam na
@Urban7735: Moja sytuacja była inna. W okolicy było dużo rówieśników, ale nie chcieli się ze mną bawić. Kiedy miałem 8 lat, zostałem ostatecznie wykluczony. W szkole średniej już nie byłem gnębiony, ale, jak słusznie zauważyłeś, charakter rozwija się od małego i już wtedy miałem praktycznie dekadę zapóźnienia, braku social skilli i po prostu zdziczenia. Zresztą tamte osoby mieszkały daleko i miały kolegów z najbliższej okolicy, a ci z moich terenów nadal