Aktywne Wpisy
Wrzucam to dla przestrogi dla młodych, jeśli was zdradzi kobieta bądź zawiedzie najlepszy przyjaciel nie uciekajcie w alkohol ani w dragi. Jantak zrobiłem i skończyłem na dnie społeczeństwa, jeszcze kilka lat temu naplułbym takiemu śmieciowi w mordę a dzisiaj się nim stałem. Kokaina i alkohol aby zapomnieć i niebczuc bólu. Muszę z tego się uwolnić więc proszę was powiedzcie mi co sądzicie o takim śmieciu może to da mi jakąkolwiek motywację do
goodbadbye +118
trzeba być upośledzonym, żeby lubić zimę
A "Spowiedź Święta" to perełka z zupełnie innej – nomen omen – parafii. Przygnębiający, a jednocześnie tak wyrazisty i namacalny wręcz obraz dysfunkcyjnej, patologicznej rodziny, opisany bezbłędnym tekstem z najlepszymi w tamtym czasie polskimi rymami. Takich już się dziś nie pisze. Relacja surowa i wulgarna, ale jednocześnie szczera do bólu. Podawana nam ze szczegółami z perspektywy uczestnika i obserwatora tych wstydliwych wydarzeń, a dostajemy ten obrazek od niego w czasie teraźniejszym i na bieżąco, niczym komentarz do jakiegoś meczu z #!$%@? sędzią, który sprzedał spotkanie za dwie kraty browarów.
Podmiot liryczny od pierwszych sekund tej spowiedzi zabiera nas do swojej rzeczywistości. No i w sumie nie ma się czego obawiać ani wstydzić, bo obowiązuje tu tajemnica spowiedzi. Na kilka minut wbijamy z nim do tej "faweli #!$%@?, niepowiększanej". Czujemy ciasnotę zapomnianej przez Boga mety, dym papierochów "Popularnych" i #!$%@?ę wiszącą w powietrzu w jakiejś rozwalającej się ruderze postawionej na Podhalu pośrodku niczego. Wszystko to osadzone w realiach Polski tamtego syfnego okresu, które znał doskonale każdy, kto przesłuchiwał ten kawałek w tamtym okresie. Spowiedź święta i wyznanie grzechów, które dzięki takiemu zabiegowi stawały się momentami naszymi własnymi grzechami.
Zawsze miałem ochotę pójść do spowiedzi i zamiast klepać te lamerskie regułki i recytować jakieś wymyślone grzechy ciekawskiemu klesze w konfesjonale, puścić mu po prostu ten kawałek z magnetofonu. Miałem na to w sumie jakieś dwa lata, bo to akurat mi się wbiło w pamięć dość dobrze, że moja ostatnia własna spowiedź święta wydarzyła się w 1999 roku. Dwa lata po premierze "12 Groszy" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#kazik #muzyka #nostalgia #feels #kult