Wpis z mikrobloga

@peszek_leszek: to u nas działa inaczej. Za mojej służby po odbębnieniu ZSW po miesiącu otrzymywało sie kartę mobilizacyjną. W niej stało gdzie się masz zglosic w razie mobilizacji. Mobilizacja jest ogłaszana środkami przekazu. I masz 24 h aby stawić sie tam gdzie miałyście napisane w karcie. Problem polega na tym ze:
Chooj wie gdzie masz ta kartę od mojego wojska minęło 23 lata
Nie każdy po ZSW otrzymywał przydział mobilizacyjny
Znając
@Aryo: Kiedyś na kompanii zostałem wskazany do tzw. akcji kurierskiej na wypadek mobilizacji. #!$%@? fucha bo zawsze przynajmniej jeden kurier musiał być na kompanii i nici z urlopu czy wyjścia poza jednostkę. Do tego dochodziły testy, że w nocy cię mogli obudzić i miałeś się w ciągu kilku minut zebrać się do kupy i lecieć do oficera dyżurnego celem weryfikacji obecności. Na szczęście ominęła mnie przyjemność ćwiczeń i chodzenia po mieście
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@Aryo: Żadna wojna w historii nie doszłaby do skutku, gdyby nie hordy posłusznych, bezmyślnych cielaków, którzy robią, co im się każe bo "tylko wykonują rozkazy". Nie wiem, czy te kobiety boją się utraty pracy, czy więzienia, ale zgadzając się na działanie na rzecz tej wojny są równie winne śmierci niewinnych, co żołnierz naciskający na spust. On w końcu też "tylko wykonuje rozkazy". Zupełnie jak każda SS-mańska kreatura, każda niemra dorzucająca markę