Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
Chodzę do 2 klasy liceum. Niedługo nadejdzie czas, żeby zdecydować co dalej robić po szkole i zależy mi, żeby wybrać dobrze. Chcę w życiu robić to, co lubię - to dla mnie najważniejsze. A więc co lubię? Lubię się malować. Może dla niektórych jest to płytkie zajęcie, ale to moja pasja i dlatego zastanawiam się czy iść tą drogą.

W każdym razie, w związku z moją pasją, staram się dużo ćwiczyć i eksperymentować z makijażem. Wiadomo, żeby nabrać jak najwięcej doświadczenia. Maluję na przykład koleżanki przed pójściem na imprezę, albo rodzinę przed pójściem do Kościoła. Niby nic, a jednak się uczę.

Ostatnio bardzo zainspirował mnie filmik, który znalazłam w internecie. Było w nim pokazane jak laska przykłada sobie jądra swojego chłopaka do twarzy i próbuje w ten sposób nałożyć na twarz podkład. Na początku oczywiście mnie to rozśmieszyło, ale gdy zaczęłam nad tym więcej myśleć to nie mogłam zasnąć w nocy. MUSIAŁAM spróbować tej techniki.

Zadzwoniłam więc do mojego chłopaka i poprosiłam, żeby spędził u mnie noc. Wiedziałam, że pomysł z wykorzystaniem jego skarbów do malowania ryja nie za bardzo mu podejdzie, więc chciałam go jakoś podejść. Więc Jurek spał u mnie i troszkę sobie pofiglowaliśmy. A po wszystkim zaproponowałam mu "coś nowego w łóżku". Jurek był podekscytowany, bo myślał że to jakiś finezyjny lodzik, ale niestety się chłopak przeliczył.

Wzięłam swój kuferek ze sprzętem do make-up'u i zaczęłam nakładać fluid na jąderka Jureczka. Jego mina była genialna. O dziwo, nie przerywał. Przy lusterku delikatnie nakładałam podkład na twarz, potrząsając jądrami i przykładając je pulsacyjnie i rytmicznie do policzków. Udało mi się jakoś skończyć to arcydzieło, a Jurek dostał wzwodu. Postanowiłam pójść o krok dalej i użyłam jego napletka to nałożenia pomadki na usta. Wtedy Jurek stwierdził, że ostatecznie może pójść mi na rękę i użyczać mi swojego pędzla co ranek.

Powiem Wam, że od tamtej pory uwielbiam malować się pałeczką mojego ukochanego, a on z chęcią się na to godzi. Lipa jest tylko, że to często kończy się oralem, a Jurek czasami nie potrafi się powstrzymać i strzela jak petardami mi po nosie. Wtedy jestem cała w budyniu i cały makijaż #!$%@? strzela, muszę się malować od nowa w łazience.

#pasta #makijaz
  • Odpowiedz