Wpis z mikrobloga

Jakis czas temu zamiescilem tu dramatyczny opis wciagniecia odkurzaczem szerszenia, ktory wlecial mi do chaty w nocy podczas grania arama w Lola. Bylo to jakies dwa-trzy tygodnie temu. Wciagnalem, zatkalem skarpetka wylot rury i zapomnialem o temacie odkurzania. Pamietam jeszcze taka radoche kiedy obijal sie we wnetrzu rury pędzac nieuchronnie ku swemu niedoszlemu cmentarzysku - workowi od odkurzacza. Otóż wlasnie prawie ze nie do konca. Dwa dni temu wleciala mi przy zachodzie slonca osa - takie tam uroki zycia na szostym pietrze. Olalbym zagadnienie, ale ze mam malego, lownego kociaka na chacie to stwierdzilem, ze ją tez wsysne odkurzaczem i wracam do lola. Biore odkurzacz, wyciagam skarpetke z rury i rzucam ją na podloge, ale tam cos mnie zaniepokoilo w tej skarpecie, raczej jakies wspomnienie bardziej niz ze cos zobaczylem. Podnosze ją, wywracam ostroznie na lewą strone, a tam w samym jej srodku zaplatany w ostatniej beznadziejnej walce o zycie - moj szerszen Antoś sprzed dwoch tygodni. Boje sie pomyslec do czego zdolny bylby ten łakomy, msciwy #!$%@? gdyby tylko skarpetka okazala sie dziurawa...
Uwazajcie na siebie, kochani, i niech to nie bedzie jakas pedalska, rowerowa stópka dla ciot, ani zwiniete pończoszki grubej Ali z czwartej "c", tylko normalny zimowy sofix grubo zwiniety i zatkniety na zakladke prosto w rure od odkurzacza. Joł. Mam nadzieje, ze uratuje tym komus kiedys zycie. Dobranoc
  • 6
@svetrey: moze w sumie nie chcialem go zabic, serce mi sie zawsze kraje jak mam to zrobic, niezaleznie od okolicznosci. Zazwyczaj daje okno na szerokosc i w koncu wylatuja jakos bez pomocy no ale w srodku nocy tylko u mnie sie palilo na osiedlu
@To_ja_moze_pozamiatam: Nie moglem wczesniej bo wzialem trzy male kociaki na dom tymczasowy na wlasnie dwa-trzy tygodnie, i nie chcialem ich stresowac. Pranie juz dosc mocno zwichrowalo
@Kamokamo: To o szerszeniu bylo. Kocio jest slodkie ;)) Maderfaker przeszedl caly do polowy zapelniony wór kociej i ludzkiej siersci, i cala jebitna rure od odkurzacza wraz z rownie jebitnym wężem, nie wiem ile mu to zajelo, ale naprawde - swoja wolą życia zasluzyl sobie na prawo do zemsty ;)